Wciąż nie ma decyzji o budowie zapory na granicy. Resort czeka na opinię
Europejski Urząd ds. Bezpieczeństwa Żywności (EFSA), na wniosek Komisji Europejskiej, ma ocenić celowość budowy zapory przed dzikami jako środka zapobiegającego rozprzestrzenianiu się wirusa ASF - poinformował resort rolnictwa.
Według ministerstwa taka opinia ma być przedstawiona do końca lipca. Tymczasem niektóre kraje, np. Niemcy i Dania także zastanawiają się nad postawieniem zapory przed dzikami w swoich krajach. Ale tam jeszcze ASF nie ma. Sprawą zainteresowała się Komisja Europejska.
Zapora ASF wzdłuż naszej wschodniej granicy
Projekt ustawy dotyczy budowy na wschodniej granicy Polski ogrodzenia, które miałoby chronić przed przedostawaniem się zakażonych dzików i tym samym chronić przez rozprzestrzenianiem się wirusa ASF. Projekt jest opublikowany na stronie Rządowego Centrum Legislacji.
Pomimo, że w marcu zakończono konsultacje, projekt nie został przekazany do dalszych prac w rządzie prawdopodobnie z powodu różnych opinii na temat celowości budowy takiego płotu. Choć największa organizacja rolnicza - Krajowa Rada Izb Rolniczych poparła propozycję, to zwracała uwagę, że inicjatywa jest spóźniona. Pomysł skrytykowało natomiast PSL, a także część organizacji rolniczych.
Resort rolnictwa pomysłu broni, powołując się na opinie krajowych ekspertów i zalecenia międzyresortowego zespołu ds. ASF.
Według szacunków resortu rolnictwa budowa ogrodzenia przed dzikami będzie kosztowała ok. 235 mln zł. Inwestycja miałaby się rozpocząć w grudniu 2018 r., a zakończyć pod koniec 2020 r.
Projektowana zapora przed dzikami będzie rodzajem ogrodzenia leśnego - analogicznego do ogrodzeń stosowanych w drogownictwie (np. autostrady). Ogrodzenie będzie składało się m.in. z siatki ocynkowanej o wysokości 2 metrów, pali drewnianych, bram i furt. Jego długość ma wynieść ponad 1100 km.
- Agrobiznes bez tajemnic. Zamów prenumeratę miesięcznika "Przedsiębiorca Rolny" już dziś