Sołtys przed sądem. Chce zwrotu psa zabranego przez animalsów
Do przyszłego wtorku Sąd Rejonowy w Olsztynie odroczył wydanie wyroku w sprawie złego traktowania psa przez sołtysa wsi pod Olsztynem. Sołtys uważa, że inspektorzy OTOZ Animals chcieli mu swoim działaniem uniemożliwić start w wyborach na radnego. Chce zwrotu psa.
Sołtysowi spod Olsztyna w lutym inspektorzy OTOZ Animals odebrali 16-letniego psa, który był uwiązany na łańcuchu. O tym, że pies jest wychudzony i zaniedbany animalsów zawiadomili świadkowie. Sygnał okazał się prawdziwy. Pies Bambi miał sierść zbitą w kołtuny, rany związane z tym, że był bardzo zapchlony i przede wszystkim wychudzony.
Pies trafił do tymczasowych opiekunów. Przez kilka miesięcy był leczony, dziś wygląda zdecydowanie lepiej.
Zarzuty dla prowadzących "schronisko". Zaniedbane konie, cielaki, kozy
Za złe traktowanie Bambiego sołtys trafił na ławę oskarżonych olsztyńskiego sądu rejonowego. W poniedziałek sąd wysłuchał mów końcowych. Oskarżyciele chcą, by sołtysa ukarano nakazem wpłacenia 5 tys. zł na rzecz organizacji prozwierzęcych i by sądownie Bambi nie wrócił do dawnego pana.
Sołtys powiedział, że czuje się niewinny i chce, by pies wrócił "do gospodarstwa, w którym był od szczeniaka".
"Nigdy u mnie nie głodował, na łańcuch go wiązałem tylko, jak szedłem robić obrządek, żeby mi się pod nogami nie plątał" – przekonywał właściciel psa. Zdaniem sołtysa inspektorzy OTOZ Animals "celowo pojawili się w jego gospodarstwie o takim czasie i zrobili takie zdjęcia, by nie mógł on wystartować w nadchodzących wyborach".
Sołtys argumentował, że poprzedni jego pies żył w jego gospodarstwie 19 lat, Bambi 15 lat. "Toż by tyle nie żyły, jakbym ich źle traktował" – przekonywał.
Sąd odroczył ogłoszenie wyroku w tej sprawie do przyszłego wtorku.
- Wiesz o ciekawym wydarzeniu? Poinformuj nas o tym! Czekamy: redakcja@agropolska.pl