Producenci mleka, którym w tym roku grożą kary za przekroczenie limitów, będą mogli prawdopodobnie rozłożyć je na raty. Decyzje mają zapaść niebawem.
Producenci mleka, którym w tym roku grożą kary za przekroczenie limitów, będą mogli prawdopodobnie rozłożyć je na raty. Decyzje mają zapaść niebawem.
System kwot reguluje rynek mleka w ramach unijnej Wspólnej Polityki Rolnej. Każde z państw członkowskich ma przypisaną określoną ilość surowca, jaką może wyprodukować. Z wstępnych kalkulacji wynika, że w tym roku rozliczeniowym producenci z Polski narażeni są na ponad 200 mln euro kary za nadprodukcję. Dla porównania w zeszłym roku kara ta wyniosła 46 mln euro.
Phil Hogan, unijny komisarz ds. rolnictwa nie zgadza się z twierdzeniami m.in. płynącymi z Polski, że na rynku mleka jest kryzys, choć przyznaje, że ceny spadają, a sektor przeżywa "pewne trudności". KE szacuje, że obecne ceny mleka w UE są na podobnym poziomie jak przed dwoma laty.
Komisarz zaproponował jednak KE, by ta zgodziła się na umożliwienie krajom członkowskim pobieranie od producentów mleka kar za nadprodukcję w ratach. Okres spłaty miałby wynosić trzy lata, a oprocentowanie zero procent.
Były minister rolnictwa, europoseł PSL Jarosław Kalinowski podkreślił, że przy ubiegłorocznych, wysokich cenach mleka, kara za przekroczenie limitów była do zniesienia dla producentów, ale teraz, gdy ceny są niskie, kary będą bardzo dotkliwe.
Według GUS cena skupu mleka w styczniu wynosiła 1,22 zł za litr. To o 20,5 proc. proc. mniej niż przed rokiem. Wysokie ceny nie były jednak jedyną motywacją dla zwiększania produkcji. Rolnicy przygotowują się do zniesienia kwot mlecznych. Ten rok rozliczeniowy jest bowiem ostatnim, w którym obowiązują ograniczenia.
- Za miniony okres kwotowy kara wynosiła około 30 gr za litr nadprodukowanego ponad limit mleka. W momencie pojawienia się embarga cena mleka spadła, a teraz szacuje się, że kara będzie wynosić 60-70 groszy. To rzeczywiście dla wielu gospodarstw jest potężny problem - powiedział PAP Kalinowski.
Polska chciała też zmiany zasad dot. przelicznika tłuszczowego, dzięki którym nasi producenci mleka w ogóle nie zapłaciliby kar. Na to jednak nie było zgody innych państw unijnych i samej KE.