Jest źle, a ma być jeszcze gorzej. Rybacy nie mają powodów do radości
Rybacy alarmują: z roku na rok zmniejsza się zasób ryb w Bałtyku - czytamy w poniedziałkowym wydaniu "Naszego Dziennika".
Od lat nie może się odrodzić bałtycki dorsz, jedną z przyczyn może być masowy odłów śledzi i szprot, którymi się żywi - podaje "Nasz Dziennik".
W rozmowie z dziennikiem, minister gospodarki i żeglugi śródlądowej Marek Gróbarczyk potwierdza, że ten rok będzie gorszy od poprzedniego.
ARiMR: wyjaśniamy wszelkie ewentualne nieprawidłowości
Najważniejsza przyczyna to wejście dużych jednostek na Bałtyk i niekontrolowane połowy paszowe, co w naszej ocenie jest nadal robione w sposób niezauważalny przez UE. Nie dzieje się to bez przyczyny, ponieważ jest to źródło ogromnego biznesu dla pewnych krajów, w związku z tym przekonanie jest takie, że lepiej nie podnosić pewnych tematów - podkreśla szef resortu gospodarki morskiej.
- Dla nas największym skandalem jest to, że okresy i obszary ochronne zostały w zeszłym roku przez KE odrzucone, także przez państwa bałtyckie - mówi minister i zapewnia, że Polska nie składa broni i nadal domaga się ich wprowadzenia.
Jak podaje gazeta, Międzynarodowa Rada do Badań Morza (ICES) wskazuje, że wskaźnik biomasy dorsza w ciągu ostatniego roku zmniejszył o 30 proc. i aż o 60 proc. w stosunku do lat 2009-2012.
- Agrobiznes bez tajemnic. Zamów prenumeratę miesięcznika "Przedsiębiorca Rolny" już dziś