Spór o szkodliwość herbicydu glifosat. Są sprzeczne opinie
Kraje UE nie są w stanie podjąć decyzji o przedłużeniu zgody na stosowanie chwastobójczego glifosatu. Dwa ośrodki badawcze wydały sprzeczne opinie na temat jego szkodliwości - według jednej środek jest bezpieczny dla zdrowia, według drugiej może powodować raka.
Decyzja musi zapaść do końca czerwca, wtedy wygasa aktualne pozwolenie na stosowanie tej substancji. Jak na razie bez konsensusu zakończyły się dwudniowe rozmowy ekspertów z 28 państw członkowskich, toczące się w ramach stałego Komitetu ds. Roślin, Zwierząt, Żywności i Pasz (tzw. PAFF), organu doradczego Komisji Europejskiej.
Glifosat to aktywna substancja stosowana głównie w środkach chwastobójczych. Preparat produkowany jest przez koncern Monsanto i wykorzystywany w jego flagowym produkcie - herbicydzie Roundup. Jako że w czerwcu wygasa autoryzacja na stosowanie tego produktu, Komisja Europejska wystąpiła z wnioskiem o jej przedłużenie na kolejne 15 lat, czyli do 2031 r.
Glifosat nie działa rakotwórczo. Tak sądzi EFSA
Sprawa glifosatu wywołała jednak gorącą dyskusję. A wszystko to za sprawą dwóch odmiennych opinii na temat jego szkodliwości, wydanych przez dwie różne organizacje: Europejski Urząd Bezpieczeństwa Żywności (EFSA), organ doradczy KE i należącą do Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) Międzynarodową Agencję Badań nad Rakiem (IARC). Zdaniem tej drugiej glifosat może powodować raka.
- IARC zaklasyfikował glifosat jako substancję "prawdopodobnie rakotwórczą dla ludzi". Dokonaliśmy tego na podstawie ograniczonej liczby przypadków zachorowań na raka wśród ludzi - mówimy tu o przypadkach rzeczywistych chorób - i wystarczającej ilości przypadków zachorowań wśród zwierząt laboratoryjnych, które wystawione były na działanie czystego glifosatu. Klasyfikacja ta poparta jest także silnymi dowodami na genotoksyczność tej substancji prowadzącą do zmian w DNA, którą może powodować zarówno czysty glifosat jak i różne jego postaci - mówi PAP Veronique Terasse z IARC.
Tymczasem zgoła inną opinię na temat preparatu wydał EFSA. Jego zdaniem glifosat wcale nie jest szkodliwy dla ludzi.
- Po tym jak w marcu 2015 r. IARC wydała opinię o kancerogenności glifosatu, Komisja Europejska natychmiast dała upoważnienie EFSA do sprawdzenia tych doniesień i dokonania ich oceny. Z wniosków opublikowanych przez urząd 12 listopada 2015 i popartych przez 27 krajów członkowskich wynika, że glifosat nie niesie rakotwórczego zagrożenia dla ludzi - mówi PAP Enrico Brivio, rzecznik KE ds. zdrowia i środowiska.
Wiosenne zabiegi herbicydowe w oziminach. Co warto brać pod uwagę.
Skąd więc te różnice?
- Opinia EFSA wydana została na podstawie analizy całej dostępnej literatury specjalistycznej oraz wynikach trzyletnich badań, w których udział brało ok. 100 naukowców z całej UE. Różnicę stanowisk pomiędzy EFSA i IARC odnośnie do glifosatu można wyjaśnić różnym procesem oceny i różną metodologią badań. Na przykład EFSA bierze pod uwagę system klasyfikacji raka i oceny zagrożeń zgodnie w prawem UE, natomiast IARC bierze pod uwagę inny system klasyfikacji. To ma wpływ na przypadki, które analizujemy, zakres oceny, metodologię badań i kryteria, które bierzemy pod uwagę przy klasyfikacji substancji jako rakotwórcze - wyjaśnia rzecznik EFSA.
Opinii europejskiego urzędu wtóruje także koncern Monsanto, który w wydanym oświadczeniu informuje, że absolutnie nie zgadza się z opinią IARC.
Mimo wszystko ostatnie rozmowy w Brukseli nie przyniosły porozumienia w sprawie glifosatu. Sprawa została odłożona, co cieszy organizacje obrońców środowiska, którzy nawołują do całkowitego zakazu wykorzystywania glifosatu.
- Rządy UE powinny odrzucić propozycję KE odnośnie do przedłużenia autoryzacji na korzystanie z glifosatu. Zgoda na korzystanie z tej substancji do 2031 r. byłaby skrajnie nieodpowiedzialna w kontekście poważnych zastrzeżeń co do jej wpływu na zdrowie i środowisko - mówi Martin Haeusling z grupy Zielonych w europarlamencie.
Rozmowy na temat glifosatu będą kontynuowane. Kolejne spotkanie komitetu PAFF poświęcone pestycydom planowane jest na 18-19 maja. - Ale jeśli będzie taka potrzeba, spotkanie może zostać zwołane wcześniej. Mamy czas do końca czerwca - mówi Brivio.
Aby wniosek KE został przyjęty wystarczy poparcie kwalifikowanej większości głosów w komitecie PAFF.