Hodowca stawia na profilaktykę i jakość. Efekty są widoczne
Krowy mleczne w tym gospodarstwie są utrzymywane w dwóch oborach uwiązowych dostosowanych do przejazdu wozu paszowego. Stado jest żywione TMR-em, a najbardziej wydajne sztuki otrzymują dodatek pasz treściwych podawanych z ręki.
Stado należące do Mieczysława Sadowskiego z Czeczewa w woj. kujawsko-pomorskim liczy ponad 250 sztuk bydła, z czego podstawowe składa się ze 100 krów mlecznych w laktacji.
Krowy są w oborach uwiązowych
Hodowca nie kupuje zwierząt z zewnątrz po to, aby nie wprowadzić do niego żadnej choroby. Powiększa je oraz wykonuje remont wyłącznie z użyciem odchowanych przez siebie jałówek.
Krowy w ich stadzie wykorzystują swój potencjał
Krowy są utrzymywane w dwóch oborach uwiązowych. Mniejsza liczy 45 stanowisk. Znajdują się w niej sztuki zasuszone, tj. wysoko cielne. W tym budynku się cielą, po czym są przeprowadzane do większego obiektu liczącego 70 stanowisk.
- Pierwotnie po wybudowaniu większej obory stado krów miało liczyć 70 sztuk. W starym budynku chciałem utrzymywać tylko młodzież. Wyszło jednak inaczej. Wybudowałem nowy cielętnik, gdzie teraz trafiają jałówki, a liczba krów zwiększyła się do 100 i być może to nie koniec - mówi Mieczysław Sadowski.
Obora uwiązowa wymusza dój przewodowy, który odbywa się dwa razy dziennie. Jednorazowo trwa on do 2 godzin i jest wykonywany przez trzy osoby, w tym córkę hodowcy oraz jej męża, który w czasach pandemii pracuje zdalnie i pomaga w pracach w gospodarstwie.
Wydajność stada w 2019 roku wyniosła 11 626 kg mleka o parametrach 3,89 proc. tłuszczu oraz 3,46 proc. białka.
Hodowca dba o zdrowotność zwierząt. W tym celu stosuje program profilaktyczny. Całe stado podstawowe raz na 5-6 miesięcy jest dywanowo szczepione przeciwko IBR oraz BVD.
Cena mleka znowu w górę!
TMR raz dziennie
Hodowca raz dziennie przygotowuje jedną mieszankę TMR dla całego stada. Jest ona ustawiona na wydajność 27 litrów mleka.
TMR składa się ze słomy, młóta browarnianego, kiszonych wysłodków buraczanych, sianokiszonki z lucerny oraz z kukurydzy. Znajdują się w niej także pasze treściwe, tj. śruta z pszenżyta oraz dodatek białkowy, bufor i kreda pastewna.
Najbardziej wydajne krowy są premiowane paszami treściwymi podawanymi z ręki w ilości do 8 kg na dobę. W ten sposób otrzymują one zarówno mieszankę wysokobiałkową, składającą się ze śruty rzepakowej, sojowej nonGMO i witamin oraz energetyczną w postaci śruty kukurydzianej.
TMR od niedawna jest przygotowywany w wozie paszowym Alima-Bis Evolution Pro 16 Twin.
Urządzenie jest wyposażone m.in. w wagę umożliwiającą precyzyjne dozowanie komponentów paszowych oraz przenośnik taśmowy pozwalający na podawanie TMR-u z obu stron, znajdujący się w jego przedniej części.
Skup mleka w lutym był nieco niższy
Rolnik podkreśla, że wóz został dostosowany do jego gospodarstwa, konkretnie niskich budynków i wąskich przejazdów.
- W jednej oborze stół paszowy jest bardzo wąski. Gdybym wysypywał TMR na boki, ten trafiałby nie na stół paszowy, a bezpośrednio na legowiska krów. W związku z tym na moje życzenie firma umieściła w nim tylny wysyp paszy - tłumaczy hodowca.
Dawka pokarmowa jest układana przez hodowców przy pomocy doradców żywieniowych, którzy wykonują analizę pasz objętościowych w gospodarstwie oraz zlecają badania jej próbek w laboratorium.
Jałówki na remont stada
Cielęta są karmione siarą pochodzącą od ich matki za pomocą butelki ze smoczkiem.
- Mamy czterolitrowe plastikowe butelki. Napełniamy je do pełna i podajemy oseskom tak dużo siary, jak tylko te są w stanie wypić. Czasami zdarza się, że niektóre sztuki pobiorą wszystko. Jeślinie dadzą rady, po czterech godzinach podajemy im pozostałą ilość tak, aby w tym czasie pobrały w sumie 4 litry - przyznaje hodowca.
Która laktacja krów mlecznych powinna być ostatnią?
Cielęta przez kolejne siedem dni są pojone mlekiem matki w ilości 4 litrów na dobę w dwóch odpojach. Następnie rolnicy podają im preparat mlekozastępczy.
Młodzież hodowlana znajduje się w wolnostanowiskowym jałowniku. Jałówki są zacielane średnio w wieku 14 miesięcy, choć dojrzałość płciową i odpowiednią masę ciała uzyskują znacznie szybciej.
- Dla mnie najważniejsze jest to, żeby nie posiłkować się jałówkami z zewnątrz z uwagi na utrzymanie wysokiego statusu zdrowotnego stada. Póki co, rodzi się na tyle dużo cieliczek, że wciąż dysponuję ich nadwyżką - mówi Mieczysław Sadowski.
To głównie z tego powodu rolnik zazwyczaj nie sprzedaje jałówek cielnych, lecz zostawia je we własnym gospodarstwie.
Więcej informacji o gospodarstwie Mieczysława Sadowskiego znajdziesz w najnowszym wydaniu magazynu "Hoduj z Głową Bydło" nr 2/2021. ZAPRENUMERUJ
- Książki warte polecenia: Sygnały racic|Rozród - Praktyczny przewodnik zarządzania rozrodem (Cow Signals)