Szarek komośnik już atakuje!
Rolnicy z Zamojszczyzny informują, że szarek komośnik rozpoczął żerowanie. Niestety, mam też informację, że zdążył już nawet całkowicie zniszczyć co najmniej jedną kilkuhektarową plantację buraka cukrowego.
Spóźnienie się z zabiegiem tylko o jedną noc może oznaczać bardzo duże straty, a przy masowym wystąpieniu szkodnika nawet zniszczenie plantacji. Dlatego dokładną kontrolę plantacji należy przeprowadzać codziennie, najlepiej wcześnie rano.
Jeśli tylko zaobserwuje się jakiekolwiek ślady uszkodzeń roślin, to należy poszukać w ich pobliżu zagrzebanych w glebie szkodników. Jeśli znajdzie się jakiegoś osobnika, to zwykle nie rusza się i wydaje martwy. Jeśli weźmie się go na rękę i ogrzeje, to wówczas staje się ruchliwy.
Czekając na szarka komośnika
Szarek komośnik żeruje przede wszystkim nocą. Dlatego najbliżej nocy po zaobserwowaniu uszkodzeń siewek buraka cukrowego należy wykonać oprysk, najlepiej po godz. 22-ej. Następnego dnia, z samego ranka trzeba wybrać się na plantację i poszukać padłych osobników zanim wyzbiera je ptactwo. Późniejsza wizyta może doprowadzić do mylnych wniosków, że szkodników na plantacji nie było.
Rolnicy zaobserwowali już w ubiegłym roku, że gdy na plantacji buraka cukrowego rano gromadzą się licznie ptaki, to oznacza że zbierają otrute owady. Stwierdzenie wystąpienia nowych objawów uszkodzeń roślin oznacza konieczność wykonania kolejnego zabiegu, najlepiej innym preparatem niż poprzednio.
W poprzednich latach szarek komośnik największe straty powodował na przełomie kwietnia i maja. Wyjątkowo upalna i sucha pogoda sprzyja żerowaniu szkodnika. Mamy nadzieję, że koniec tygodnia przyniesie oczekiwane opady, co nie tylko poprawi zaopatrzenie roślin w wodę, ale także ograniczy żerowanie szkodnika.
- Agrobiznes bez tajemnic. Zamów prenumeratę miesięcznika "Przedsiębiorca Rolny" już dziś