Rolnicy dostali dopłaty i ceny od razu poszły w górę

Poleć
Udostępnij
Autor tekstu: (dk) | redakcja@agropolska.pl
07-09-2017,21:05 Aktualizacja: 08-09-2017,8:06
A A A

Nasi Czytelnicy nie mają wątpliwości: gdy rolnicy zaczęli dostawać unijne dopłaty, ceny środków do produkcji poszły znacznie w górę. W przeciwieństwie do stawek oferowanych za płody rolne.

Nasza publikacja o tym, że gospodarze nie są tak mocno przywiązani do unijnych dopłat, jakby mogło się wydawać, i że oczekują przede wszystkim odpowiednich cen za to, co wyprodukują, wywołała ożywioną dyskusję. Wynika z niej, że tzw. wsparcie bezpośrednie dla rolników stało się okazją, by drenować bardziej ich kieszenie.

dopłaty bezpośrednie, wypłata zaliczek na poczet dopłat bezpośrednich, ceny płodów rolnych, ceny skupu

Życie bez unijnych dopłat jest możliwe. Ale ceny skupu muszą pójść w górę

Część rolników wyobraża sobie życie bez unijnych, tradycyjnych już można powiedzieć dopłat do hektara. Zdaniem tych gospodarzy w górę muszą pójść jednak w zamian ceny oferowane za produkty rolne. Unijna perspektywa finansowa...

"Weszliśmy do Unii, ceny nawozów w górę, ceny maszyn w górę, ceny zbóż w dół. Owszem, Unia pomaga, ale to za mało, ponieważ inwestycje są o wiele większe. Poradzilibyśmy sobie bez Unii" - stwierdził jeden z internautów na facebookowym profilu agropolska.pl

Inny zaproponował, by skasować dopłaty do wszystkiego, bo - jak wskazał - interwencjonizm niszczy gospodarkę.

"Przed dopłatami ludzie nie trzymali kurczowo ziemi bo dopłaty, nie chcieli nawet opłat za dzierżawę, a teraz? Po wejściu do Unii praktycznie wszystkie strefy rolnictwa zdrożały bardzo gwałtownie, oczywiście poza cenami skupu płodów rolnych itd. ceny pasz dla zwierząt, nawozów, sprzętu rolniczego itd... Gdyby nie pompowano pieniędzy w rolnictwo, to firmy nie starałyby się za wszelką cenę tych wpompowanych złotówek wypompować" - napisał nasz Czytelnik.

Ponadto jego zdaniem przydałoby się zrobić kalkulację dla przykładowego gospodarstwa. I obliczyć, ile rolnik wydawał na utrzymanie gospodarstwa (pasze, remonty itd.) przed wejściem Polski do UE, a ile kosztuje to teraz.

Kolejny komentujący zauważył także, że dopłaty służą przede wszystkim producentom maszyn, nawozów czy środków ochrony roślin. "Tylko tak zgrabnie przechodzą przez kieszeń rolnika, powodując tym samym wielkie niezadowolenie i zawiść miastowych. Dali dopłaty, to wszystko poszło 100 proc. w górę, a ceny płodów rolnych spadły o 50 proc., ale rolnikowi unia daje, no tak tak, nie inaczej..." - wytknął internauta.
 

Poleć
Udostępnij