Ustawa nie likwiduje patologii

Poleć
Udostępnij
Autor tekstu: (kap) | perkowska@apra.pl
24-02-2015,16:50 Aktualizacja: 24-02-2015,22:04
A A A

Ustawa o OZE nie likwiduje patologii w sektorze energetyki – twierdzi Greenpeace Polska, pozytywnie oceniając tylko przyjęcie przez Sejm poprawki prosumenckiej wspierającej produkcję energii w przydomowych mikroinstalacjach.

Decyzję posłów o odrzuceniu kontrowersyjnej poprawki Senatu Greenpeace uznała za „fundamentalną zmianę”. - Dzięki zaangażowaniu wielu tysięcy osób udało się przekonać posłów do energetyki obywatelskiej. Cieszymy się, że parlamentarzyści, ponad podziałami partyjnymi, stanęli po stronie obywateli i umożliwili co najmniej 200 tysiącom rodzin inwestycje w przydomowe mikroelektrownie – mówi Anna Ogniewska, ekspertka Greenpeace ds. energetyki odnawialnej.

Według organizacji, wprowadzenie taryf gwarantowanych dla osób produkujących energię, to jedyne sensowne rozwiązanie w ustawie o OZE, która pozostawia wiele do życzenia. - Dzięki taryfom gwarantowanym szanse na zakup mikroinstalacji zostały wyrównane, a koszty ograniczone i bardziej sprawiedliwe rozłożone. To istotna, ale - z perspektywy rozwoju całego sektora OZE - drobna zmiana, która dotyczy bardzo niewielkiej części rynku. Nie wystarczy, by rozwiązać problemy energetyki odnawialnej w Polsce – uważa Ogniewska.

Podczas głosowania nad ustawą doszło do pęknięcia w koalicji rządzącej. Za utrzymaniem poprawki prosumenckiej, wprowadzającej stałe ceny dla osób, które chciałyby produkować energię w przydomowych mikroelektrowniach, zagłosował prawie cały klub PSL oraz zdecydowana większość posłów PiS, SLD, KPSP, TR i niezrzeszonych.

Przeciw była tylko Platforma Obywatelska oraz dwóch posłów niezrzeszonych. W ten sposób parlamentarzyści odpowiedzieli na agresywny lobbing spółek energetycznych, skierowany przeciwko organizacjom samorządowym, społecznym i branżowym opowiadającym się za rozwojem energetyki obywatelskiej.

Greenpeace ma nadzieję, że jeśli prezydent podpisze ustawę o OZE, jednocześnie podejmie własną inicjatywę zmierzającą do ulepszenia prawa. Zdaniem ekologów, ale także wielu ekspertów, nowe przepisy „nie spełniają oczekiwań społecznych”.

Ich zastrzeżenia wzbudzają m.in.: przewidziany w ustawie system aukcyjny (jako zaburzający konkurencję i preferujący duże koncerny energetyczne kosztem mniejszych producentów), a także nieuzasadnione wsparcie dla spalania węgla z biomasą. Tę ostatnią sprawę bada już Komisja Europejska, która może nałożyć na Polskę kary za niewłaściwe stosowanie pomocy publicznej i naruszenie zasad konkurencji.

- Ta ustawa opiera się na generalnie złej koncepcji i błędnych założeniach. Z zasady powinna minimalizować koszty poprzez większy udział zielonego ciepła w miksie energetycznym, którego produkcja jest tańsza i ma największy udział w kosztach gospodarstw domowych oraz emisji zanieczyszczeń - zwraca uwagę Grzegorz Wiśniewski z Instytutu Energetyki Odnawialnej.

Poleć
Udostępnij
Redakcja działu
"Zielona energia"
Kontakt
Kontakt
Reklama
Reklama