Blisko 30 martwych krów w gospodarstwie, pozostałe niemal zagłodzone. 48-latek stanął przed prokuratorem

Poleć
Udostępnij
Autor tekstu: (dk) | redakcja@agropolska.pl
19-04-2024,9:40 Aktualizacja: 19-04-2024,13:16
A A A

Makabrycznego odkrycia dokonały służby wysłane do gospodarstwa po zgłoszeniu o zaniedbanych zwierzętach hodowlanych. Połowa stada krów padła, a druga część ledwie żyła.

W miniony poniedziałek (15 kwietnia) policjanci otrzymali zgłoszenie, że w gospodarstwie w jednej z miejscowości pod Włocławkiem (woj. kujawsko-pomorskie) znajduje się skrajnie zaniedbane bydło.

- Na miejsce natychmiast udał się policyjny patrol, który ujawnił na terenie posesji, zarówno na podwórzu, jak i w budynkach gospodarczych, padłe zwierzęta – powiedziała portalowi ddwloclawek.pl nadkom. Joanna Seligowska-Ostatek, oficer prasowy policji we Włocławku. 

- 29 zwierząt było martwych, 28 jeszcze żyło - wyliczył w rozmowie z portalem bryg. Mariusz Bladoszewski, oficer prasowy włocławskiej komendy Państwowej Straży Pożarnej. 

Niezwłocznie o makabrycznym odkryciu powiadomiono miejscową Inspekcję Weterynaryjną oraz Urząd Gminy Włocławek. Policjanci przeprowadzili oględziny wraz z inspektorami weterynarii, potwierdzili 29 sztuk padłego bydła i 28 żywych zwierząt.

kpp puławy, interwencja, gospodarstwo, martwe zwierzęta

Interwencja w gospodarstwie. Policjanci znaleźli martwe zwierzęta

Policjanci prowadzą postępowanie dotyczące ujawnienia padłych zwierząt w opuszczonym gospodarstwie w gminie Końskowola (pow. puławski, woj. lubelskie). Kluczowa dla jego finału ma być opinia biegłego. W miniony czwartek (18 stycznia) stróże...

- Wstępne ustalenia wskazują, że zwierzęta były zaniedbane, nie miały zapewnionej odpowiedniej opieki, odpowiedniej ilości pokarmu, jak również dostępu do wody – przekazała Seligowska-Ostatek. 

Kolejnego dnia martwe zwierzęta zostały wywiezione z posesji, a żywe krowy trafiły pod opiekę gminnych urzędników.

Do wyjaśnienia zatrzymany został 48-letni mieszkaniec posesji. Prokuratura Rejonowa we Włocławku postawiła mu zarzut.

- Przedstawiliśmy zarzut znęcania się ze szczególnym okrucieństwem nad zwierzętami. Padło co najmniej 29 krów, drugie tyle było skrajnie zagłodzonych. Mężczyzna odmówił składania wyjaśnień, nie przyznał się do winy - powiedział portalowi portalwoloclawek.pl prok. Tomasz Chechła.

Jak ustalili miejscowi dziennikarze, prokuratura złożyła wniosek o tymczasowe aresztowanie 48-latka, ale sąd go nie uwzględnił.

Poleć
Udostępnij