Rolnicy szykują protest; UE szuka sposobów na kryzys na rynku rolnym

Poleć
Udostępnij
Autor tekstu: Z Brukseli Joanna Sopińska (PAP), (bea) | redakcja@agropolska.pl
05-09-2015,12:35 Aktualizacja: 05-09-2015,14:10
A A A

Tysiące rolników z krajów Unii Europejskiej weźmie udział w poniedziałek w masowej demonstracji przed budynkami instytucji europejskich w Brukseli, by domagać się konkretnych działań w obliczu poważnego - jak mówią - kryzysu na rynkach rolnych.

Protest z udziałem ok. 4000 rolników, który według wielu komentatorów może przybrać brutalną formę, zaplanowany został w tym samym dniu, co nadzwyczajne spotkanie unijnych ministrów rolnictwa. Jak informuje luksemburska prezydencja UE, mają oni rozmawiać o „możliwych dodatkowych działaniach” na poziomie Unii w celu poprawy „niepokojącej” sytuacji na unijnym rynku rolnym „w krótkim i średnim terminie.”

Najgorzej dotknięte kryzysem, zdaniem Luksemburga, są sektor mleczny, mięsa wieprzowego oraz owoców i warzyw. Według analiz ekonomicznych, jedną z głównych przyczyn złej sytuacji na unijnych rynkach rolnych jest susza, która wyrządziła znaczne szkody w niektórych regionach Europy. Nie bez znaczenia są także przedłużające się rosyjskie embargo na import unijnych artykułów rolnych oraz spowolnienie wzrostu gospodarczego w Chinach.

Komitet Rolniczych Organizacji Związkowych, Główny Komitet Spółdzielczości Rolniczej, protest w Brukseli

Rolnicy w poniedziałek będą protestować w Brukseli

Komitet Rolniczych Organizacji Związkowych - Copa i Główny Komitet Spółdzielczości Rolniczej - Cogeca organizują 7 września w Brukseli demonstrację przed budynkiem Komisji Europejskiej, gdzie zaplanowane jest nadzwyczajne posiedzenie...

Kombinacja tych czynników doprowadziła - zdaniem ekspertów - do spadku cen produktów rolnych oraz obniżenia przychodów z produkcji, co w konsekwencji w wielu przypadkach spowodowało utratę płynności finansowej przez rolników a nawet zupełne bankructwo.

W Irlandii szacuje się np., że dochód producentów mleka spadł w ciągu ostatnich 16 miesięcy o 92 proc., a średni dochód roczny z gospodarstwa rolnego wynosi już niespełna 24 tys. euro.

Francuski minister rolnictwa Stephane Le Foll ostrzegł w zeszłym tygodniu, że 25 tys. francuskich gospodarstw rolnych specjalizujących się w rozmnażaniu bydła i trzody chlewnej jest zagrożonych zupełną likwidacją.

Według wyliczeń polskiego Ministerstwa Rolnictwa dochód z rodzinnego gospodarstwa w Polsce spadnie w tym roku o 25 proc. w porównaniu z rokiem ubiegłym.

Lista potencjalnych antykryzysowych działań, którą przed spotkaniem przygotowała prezydencja luksemburska, jest dość długa. Zawiera ona propozycję wykorzystania na walkę z kryzysem dochodów z kar pieniężnych, jakie niektóre kraje członkowskie, w tym Polska, będą musiały ponieść w konsekwencji przekroczenia limitów produkcji mleka w 2014 i 2015 roku. Według źródeł komisyjnych kwota ta może wynieść od 700 do 800 milionów euro.

Cześć krajów postuluje podniesienie ceny interwencyjnej skupu produktów mlecznych (tj. odtłuszczonego mleka w proszku i masła) by w ten sposób pozbyć się nadwyżki tych produktów oraz mleka, która pojawiła się na rynku unijnym. Rozwiązanie to wspólnie popierają Francja, Hiszpania, Włochy i Portugalia.

Inna najczęściej powtarzana propozycja przewiduje przyśpieszenie wypłat dopłat bezpośrednich dla rolników z grudnia na połowę października oraz podniesienie z 50 do 70 proc. limitu dla wypłacanych kwot. Ma to pomóc rolnikom w utrzymaniu płynności finansowej. Postulat ten wspiera między innymi Irlandia i Polska.

Kraje członkowskie optują też za dalszym przedłużeniem specjalnej pomocy dla producentów owoców i warzyw (skup za odszkodowaniem) oraz produktów mlecznych (prywatne przechowywanie). Według obecnych planów programy te mają obowiązywać odpowiednio do 30 czerwca 2016 r. oraz 30 września 2015r.

Mowa jest również o zwiększeniu budżetu programów z wykorzystaniem produktów rolnych, takich jak finansowany z kasy unijnej program dystrybucji darmowych owoców, warzyw i mleka w szkołach czy europejski program pomocy żywnościowej dla najuboższych. Irlandia i Słowenia twierdzą, że dodatkowe środki finansowe na ten cel powinny pochodzić z kar za przekroczenie kwot mlecznych przez niektóre kraje członkowskie.

Tymczasem organizacje rolne domagają się jeszcze innych działań. Producenci trzody chlewnej żądają m.in. przyśpieszenia rozmów technicznych z Rosją w sprawie zniesienia zakazu importu mięsa wieprzowego, który został wprowadzony w 2014 r. w odpowiedzi na zdiagnozowanie afrykańskiego pomoru świń u kilku dzików na terenie Litwy, Łotwy i Polski. Unia Europejskich Hodowców Bydła i Trzody Chlewnej mówi ponadto o konieczności uruchomienia dopłat do prywatnego przechowywania mięsa wieprzowego.

Europejska Rada Mleka (EMB) żąda „konkretnych działań, które doprowadzą do ograniczenia produkcji mleka”, co - w ocenie ekspertów - oznaczałoby powrót do zniesionych w kwietniu tego roku kwot mlecznych. Organizacja opowiada się za stworzeniem mechanizmu kryzysowego, który m.in. oferować będzie producentom finansowe wsparcie w zamian za ograniczenie produkcji.

Europejska organizacja zrzeszająca młodych rolników (CEJA) postuluje z kolei m.in. wprowadzenie mechanizmu gwarantującego „minimalny poziom dochodu” dla młodych farmerów.

Tymczasem Komisja Europejska, która zarządza unijnym budżetem oraz jest uprawniona do wnioskowania o konkretne działania na unijnych rynkach, nie wypowiada się na ten temat. „Jesteśmy w trakcie przygotowywania naszego stanowiska” - powiedział PAP wysoki rangą urzędnik komisji w departamencie rolnym KE, nie chcąc wnikać w szczegóły.

Na pytanie o propozycje Komisji na poniedziałkowe spotkaniu z unijnymi ministrami rolnictwa, rzecznik komisarza do spraw rolnictwa Phila Hogana, oznajmił, że „na tym etapie Komisja nie udziela żadnych informacji.”

Inny urzędnik w departamencie rolnym Komisji zasugerował PAP, że Hogan, zgodnie z jego strategią komunikacyjną, według której każde wystąpienie powinno zawierać konkretną propozycję, „na pewno nie schowa głowy w piasek.” „Trudno jest jednak przewidzieć, ku której opcji się skłoni, gdyż żadna z nich nie jest złotym środkiem” - dodał.

„Decydując, które działania powinny być podjęte, Hogan będzie musiał rozważyć nie tylko ich skuteczność, ale także konsekwencje budżetowe” - powiedział jeden z rozmówców PAP. „Kryzys na rynkach rolnych znacznie traci na ważności w obliczu dramatycznych wydarzeń związanych z falą uchodźców, którzy próbują przedostać się do Europy, czy choćby z sytuacją w Grecji” - dodał, wskazując na rosnącą presję, by wszelkie dodatkowe środki w budżecie unijnym kierować na te cele.

Tak więc w przypadku propozycji przeznaczenia puli pieniędzy zebranej z kar za przekroczenie kwot mlecznych na pomoc dla rolników, Hogan musiałby naciskać na innych komisarzy, by środki te nie zostały przeznaczone na inne cele. „Podobną batalię dwa lata temu przegrał Dacian Ciolos, poprzednik Hogana na stanowisku komisarza ds. rolnictwa” - zauważył w rozmowie z PAP jeden z dyplomatów unijnych.

 


 

Poleć
Udostępnij