Trzaskający mróz zaatakował północno-wschodnią Polskę
Jeszcze kilka dni temu termometry pokazywały dodatnie wartości. Ochłodzenie przyszło w ciągu jednej nocy, gdy amplituda temperatury powietrza wyniosła nawet 15°C.
Na północnym wschodzie termometry poprzedniej nocy pokazywały grubo poniżej zera. Nad ranem temperatura wynosiła –18°C, a to dopiero początek spadków temperatury, ponieważ najbliższe dni zapowiadają się z jeszcze większymi spadkami. Dodatkowo odczucie zimna potęgują porywy wiatru, które obniżają temperaturę odczuwalną o kilka stopni.
Idą mrozy. Będzie powtórka z 2016 roku?
W miejscowości Chobotki (powiat moniecki) dość intensywne opady mokrego śniegu występowały w połowie tygodnia. Mimo dodatniej temperatury cały śnieg się nie roztopił i pozostała pokrywa sięgająca nawet 15 centymetrów. Dzięki pokrywie śnieżnej oziminy są chronione przed mrozem, jednak nie jest to dostateczna ochrona.
Ze względu na silne porywy wiatru większość śniegu z pól została zwiana w obniżenia terenu, lub w miejsca zadrzewień i zakrzewień. Na polach pozostało kilka centymetrów śniegu oraz lód. Nie wszędzie jednak sytuacja jest taka sama ze względu na wielkość oraz położenie pól.
Na niektórych polach, gdzie wokół są zadrzewienia, drogi, występuje wyrównana dość znaczna pokrywa śniegu. Natomiast na obszarach pagórkowatych oraz dużych kilkudziesięciohektarowych polach, gdzie prędkość wiatru jest większa w niektórych miejscach widać glebę bez jakiejkolwiek okrywy śnieżnej.
Wielu rolnikom taka pogoda nie daje spokoju ze względu na obawy przed przemarznięciem ozimin oraz powtórki z roku ubiegłego. Jeżeli wietrzna oraz mroźna pogoda się utrzyma, to niestety, ale dojdzie do wysmalania, być może nie w takim stopniu, jak było to w styczniu 2016 roku.
Wiosna pokaże, czy znów spora część ozimin będzie wymagała przesiewu. Na razie nie pozostaje nic innego, jak tylko oczekiwać zelżenia mrozów lub opadów śniegu.