Pszenica ozima ma się dobrze
W gospodarstwie Witolda Ferensa w Sahryniu na Zamojszczyźnie kondycja pszenicy ozimej w trzeciej dekadzie grudnia jest bardzo dobra. Rośliny dobrze rozkrzewiły się przed zimą.
Po raz drugi pszenica uprawiana jest w gospodarstwie w technologii bezorkowej, w której miejsce pługa zajął agregat ścierniskowy. Inspiracją do zmiany technologii uprawy były obserwacje poczynione w gospodarstwach Wiesława Gryna w Rogowie oraz Jana Gryna w Trzeszczanach. Przedplonem dla pszenicy był rzepak ozimy oraz soja.
Stan ozimin na północnym wschodzie Polski
Znaczny wpływ na kondycję roślin miało dotrzymanie przez rolnika optymalnego terminu siewu pszenicy. Jest to 15-25 września.
Witold Ferens wysiał sprawdzoną w poprzednich latach odmianę Bamberka. Mimo że nie jest to najnowsza odmiana, to w gospodarstwie w Sahryniu wysoko plonuje (9-10 t/ha), a poza tym nie stwarza problemów z zawartością białka, gęstością ziarna i jego wyrównaniem.
Norma wysiewu była zgodna z zaleceniami hodowcy i wyniosła 170 kg/ha. Na jakość wschodów roślin znaczny wpływ miała mała głębokość siewu pszenicy. Część ziarniaków podczas siewu pozostała nawet na powierzchni roli.
Rolnik rygorystycznie dba o zwalczanie w zasiewach pszenicy chwastów jesienią. W tym sezonie do zwalczania miotły zbożowej oraz niektórych chwastów dwuliściennych, w tym samosiewów rzepaku, zastosował herbicyd zawierający dwie substancje czynne (flufenacet i metrybuzynę).
Dobry wzrost roślin był możliwy także dzięki opadom, które wystąpiły pod koniec drugiej dekady i w trzeciej dekadzie września, a potem w pierwszej połowie października.
Pszenica zajmuje w tym roku w gospodarstwie 17 ha.
- Krok po kroku w zakresie doboru odmian, nawożenia i ochrony. Zamów prenumeratę miesięcznika "Nowoczesna Uprawa" już teraz