Ochrona herbicydowa pszenicy jesienią
Na Zamojszczyźnie tegoroczna jesień będzie kojarzyć się rolnikom z bardzo powolnymi wschodami i wzrostem zbóż ozimych. Plantacje zasiane pomiędzy 15 a 20 września znajdują się obecnie w fazie 2-3 liści (BBCH 12-13), a zasiewy z początku października dopiero zaczynają szpilkować.
Najpierw na tempie i jakości wschodów pszenic ozimych swoje piętno odcisnęła susza. Z początkiem października niedobory wody zostały przynajmniej częściowo uzupełnione przez opady deszczu, ale połączone były one niestety z silnym ochłodzeniem, a co za tym idzie wyhamowaniem i tak już powolnej wegetacji roślin.
To właśnie przebieg warunków pogodowych tej jesieni ma największy wpływ na kształt ochrony herbicydowej zbóż. Wykonanie zabiegu przedwschodowo nie miało sensu ze względu na brak wilgoci w glebie, niezbędnej do związania z glebą oraz działania substancji aktywnych herbicydów.
Deszcz utrudnia siewy pszenicy
Kolejną przeszkodą było silne obniżenie temperatury i wystąpienie nocnych przymrozków, a później dołączył jeszcze silny wiatr. Dopiero w ostatnim tygodniu warunki atmosferyczne były na tyle znośne, aby podjąć decyzję o wjechaniu opryskiwaczem w pole. Temperatura w ciągu dnia nie przekraczała co prawda 10 stop. C, ale w nocy nie spadała poniżej 5 stop. C.
W moim gospodarstwie zastosowałem dwa warianty jesiennej ochrony herbicydowej pszenicy ozimej. Na stanowiskach po rzepaku i pszenicy, oraz tam, gdzie lubi pojawiać się wyczyniec polny, zabieg wykonany został preparatem Alister Grande 190 OD w dawce 1 l/ha, który w swoim składzie, oprócz diflufenikanu, posiada dwie substancje z grupy pochodnych sulfonylomocznika.
Druga kombinacja, zastosowana na stanowiskach po buraku cukrowym i grochu, oparta była na mieszaninie zbiornikowej diflufenikanu w postaci preparatu Diflanil 500 SC w dawce 0,2 l/ha oraz chlorotoluronu w postaci preparatu Tolurex 500 SC w dawce 2 l/ha. Zaznaczam, że aby uniknąć przykrych niespodzianek, przed podjęciem decyzji o zastosowaniu chlorotoluronu należy upewnić się, że uprawiane odmiany pszenicy ozimej są tolerancyjne na tą substancję aktywną.
Przy stosowaniu herbicydów, zwłaszcza jesienią, należy w miarę możliwości tak dobierać termin wykonania zabiegu, aby trafić w sprzyjające warunki pogodowe nie tylko w chwili oprysku, ale też przynajmniej w kilku następnych dniach. W praktyce rolniczej, zwłaszcza przy nieprzewidywalnej jesiennej pogodzie bywa to trudne, a czasem wręcz niemożliwe.