Ulewy nad Zamojszczyzną
Tegoroczna pogoda nie sprzyja rolnikom. Przymrozki, susza, burze piaskowe, podtopienia, a ostatnio także intensywne ulewy. Jedna z nich 6 czerwca br. po południu dotknęła część gminy Werbkowice, w tym miejscowość Sahryń.
W ciągu pół godziny spadło nawet 50 l wody na 1 m2. Woda płynęła szerokimi strumieniami i szybko zapełniła puste do tej pory przydrożne rowy. Po raz kolejny przyroda uwodniła, że przepusty muszą być drożne, a rowy systematycznie koszone. Dotyczy to także rowów melioracyjnych.
Wreszcie przyszedł długo oczekiwany deszcz
Do tego wiał bardzo silny wiatr, który spowodował masowe wyleganie pszenicy i innych gatunków zbóż, nawet tych plantacji, na których zastosowano bardzo silne skracanie. Mniejsze wyleganie zaobserwowano na zbożach mniej intensywnie nawożonych azotem czy wręcz zaniedbanych. Stosunkowo dobrze burzę zniósł rzepak ozimy, u którego doszło do pochylenia roślin.
W tak trudnych warunkach swoje zalety ujawniła uprawa bezorkowa. Na polach, na których nie użyto pługa spływy powierzchniowe wody były mniejsze niż na stanowiskach z uprawą płużną. Oczywiście im większe były spadki terenu, tym spływy te były większe.
W części miejscowości wystąpiły także opady gradu, które uszkodziły plantacje buraka cukrowego. Na szczęście, gradobicie ominęło plantację, na której prowadzone są doświadczenia z dokarmianiem dolistnym buraka cukrowego krzemem.
W sąsiednich miejscowościach doszło do zerwania linii energetycznych i uszkodzenia słupów, a w konsekwencji odcięcia dostaw prądu.
- Agrobiznes bez tajemnic. Zamów prenumeratę miesięcznika "Przedsiębiorca Rolny" już dziś