Soja: są brodawki
Przez ostatnie dwa lata stosowaliśmy w Sahryniu na Zamojszczyźnie do szczepienia nasion soi szczepionkę bakteryjną oferowanego przez jednego z krajowych producentów. Skuteczność jej była bardzo niska.
W tym roku nasiona soi bezpośrednio przed siewem zaszczepiono szczepionkami trzech producentów: dwóch zagranicznych i jednego krajowego, ale innego niż w poprzednich dwóch latach. Efekty są zauważalne. Rośliny wytworzyły już liczne brodawki.
Siew soi w Sahryniu
Szczepienie nasion przeprowadzono bardzo starannie, zwracając szczególną uwagę na dawkę szczepionki, ilość wody zużytej do zabiegu oraz ochronę przed światłem. Pokrycie nasion przeprowadzono betoniarką.
Szczepienie soi szczepionkami bakteryjnymi jest zabiegiem niezbędnym w sytuacji, gdy soja jest uprawiana na danym polu. W naszych glebach brakuje bowiem bakterii Brandyrhizobium japonicum żyjących w symbiozie z soją. Są one w stanie związać w ciągu roku od 50 do 100 kg azotu na hektar. Bakterie najwięcej azotu wiążą na początku kwitnienia roślin.
Błędem popełnianym przez nazbyt wielu rolników jest stosowanie nadmiernych dawek azotu mineralnego w uprawie soi. Za maksymalną dawkę startową azotu stosowaną przedsiewnie uważa się 40 kg N/ha. Spotkałem się jednak z rolnikami, którzy w uprawie soi stosowali nawet dwukrotnie większe dawki azotu.
Szczepienie trzeba także powtórzyć w sytuacji zbyt długiej, bo ponad 4-letniej przerwy w uprawie soi na danym polu. Gdy była już uprawiana i powraca na pole po 4 latach to nie zwykle nie ma takiej potrzeby.