Rzepak ozimy zdesykowany
Na Zamojszczyźnie trwają przygotowania do żniw, w niektórych gospodarstwach rozpoczęto zbiór jęczmienia ozimego, czy rzepaku ozimego. Obecnie akcja żniwna została wstrzymana przez ostatnie opady deszczu, ale jeśli tylko pozwoli na to pogoda w ciągu najbliższego tygodnia kombajny masowo wyjadą w pole młócić także i pszenicę ozimą.
Przewiduję, że w moim gospodarstwie zbiór rzepaku przeprowadzę najwcześniej w ostatnim tygodniu lipca. Na części plantacji desykację przeprowadziłem 10 lipca, na powierzchni około 6 ha.
Oprysk rzepaku glifosatem przed kombajnem
Na pozostałym obszarze zasiewów rzepaku ozimego rośliny osiągnęły dojrzałość pozwalającą na wykonanie tego zabiegu dopiero 15 lipca. Wtedy też zastosowałem glifosat z siarczanem amonu. W uprawie rzepaku ozimego co roku wykonuję desykację w celu wyrównanie dojrzewania łanu oraz ułatwienia jego zbioru.
Natomiast w tym roku doszedł jeszcze jeden ważny powód, a mianowicie silne zachwaszczenie wtórne plantacji, będące efektem, jak sądzę wielu czynników, począwszy od słabego działania herbicydów i bardzo powolnego rozwoju rzepaku na skutek jesiennej suszy, poprzez generalnie łagodną zimę, znaczne przerzedzenie i osłabienie roślin na skutek styczniowych przymrozków, a kończąc na wiosennej suszy, która uniemożliwiła regenerację plantacji przy uszkodzonym systemie korzeniowym.
Drugim skutkiem ubocznym jest bardzo nierówne i często opóźnione względem ostatnich lat, dojrzewanie rzepaku ozimego.
Znacznie lepiej rokują w moim gospodarstwie plantacje rzepaku jarego, który nadspodziewanie dobrze poradził sobie z suchą wiosną. W ostatnią sobotę 16 lipca przeprowadziłem zabieg sklejania łuszczyn preparatem Silifix, a przed upływem dwóch tygodni przewiduję jego desykację.
W przypadku rzepaku ozimego zrezygnowałem ze sklejania łuszczyn, ponieważ uznałem, że przy przewidywanym plonie na poziomie 2 t/ha zabieg ten nie ma ekonomicznego uzasadnienia.