Buraki z przesiewów
Będąc ostatnio w Sahryniu odwiedziłem plantację buraka cukrowego, którą rolnik był zmuszony w tym roku przesiewać nie raz, ale aż dwa razy. W efekcie powiódł się dopiero siewy wykonany pod koniec I dekady maja.
Oznacza to, że opóźnienie w stosunku do siewów „normalnych” wykonanych w tym roku na początku kwietnia wyniosło prawie 40 dni.
Buraki: przesiew przesiewu
Buraki pochodzące z przesiewów gorzej plonują, bo skraca się nie tylko okres wegetacji, ale nie mogą także w pełni wykorzystać promieniowania słonecznego w maju i w czerwcu. W tym roku najdłuższy dzień był 20 czerwca. Od tego momentu dzień staje się coraz krótszy.
Rośliny, które w tym czasie mają niedostatecznie rozwinięte liście nie są w stanie skorzystać ze znacznej ilości światła. Tymczasem od dawna wiadomo, że plon cukru wprost proporcjonalnie zależy od ilości pochłoniętego przez liście promieniowania wykorzystywanego w procesie fotosyntezy (tzw. PAR). Nie wspominam o zacienianiu roślin spowodowanych przez chwasty, bo nie dopuszczam takiej możliwości, aby plantacja była zachwaszczona.
Niewiele pomoże maksymalne opóźnienie zbioru, bo warunki panujące w październiku są zdecydowanie mniej korzystne do wzrostu roślin. Dzień jest znacznie krótszy niż w czerwcu, a i temperatury też są niższe.