Przed wykonaniem zabiegu konieczna lustracja plantacji
Ochrona roślin przed agrofagami ma istotne znaczenie dla gospodarki, bezpieczeństwa żywnościowego, stabilności rynkowej, jak i samych konsumentów, którzy oczekują żywności najwyższej jakości. Jest jeszcze jeden ważny, obligatoryjny czynnik – ochrona organizmów pożytecznych, ze szczególnym uwzględnieniem zapylaczy.
Mowa nie tylko o pszczole miodnej, ale także innych gatunkach, których w Polsce jest ok. 450. Są to między innymi: murarki, trzmiele, pszczolinki, skrócinki, smukliki i wiele innych, znacznie mniej znanych. Działania ochronne na rzecz tych organizmów polegają w pierwszej kolejności na odpowiednim doborze preparatów oraz racjonalnym wykonywaniu zabiegów w terenie, ponieważ największym zagrożeniem dla zapylaczy oraz fauny epigeicznej są zatrucia środkami ochrony roślin. Najwięcej zatruć rodzin pszczelich ma miejsce podczas kwitnienia rzepaku.
Herbicyd sam nie zadziała
Zapewnienie bezpieczeństwa
Przed wykonaniem zabiegu ochrony roślin należy dokonać dokładnej lustracji plantacji, w celu określenia liczebności/nasilenia występowania agrofagów. Należy stwierdzić, czy występują one na całej powierzchni plantacji, czy tylko w pewnej jej części, początkowo zazwyczaj na pasach brzeżnych. Umożliwia to zastosowanie pestycydów tylko w miejscach ich faktycznego występowania. Oczywiście, zgodnie z zasadami integrowanej ochrony roślin, dopiero po stwierdzeniu przekroczenia progu szkodliwości. Nie powinno się przeprowadzać zabiegów, kierując się zasadą „sąsiad pryska, to ja też”. Pola, nawet sąsiadujące ze sobą, niejednokrotnie bardzo się różnią. Należy wybierać preparaty selektywne, nietoksyczne dla pszczół lub o krótkim okresie prewencji, które oprócz zwalczanego organizmu w jak najmniejszym stopniu będą wpływały na faunę pożyteczną.
Szkód jest coraz więcej
Ważny jest dobór preparatu do rodzaju agrofagów, ich fazy rozwojowej oraz fazy rośliny uprawnej. Możliwe jest stosowanie zmniejszonych dawek oraz dawek dzielonych w przypadkach, w których pozwalają na to dostępne wyniki badań naukowych. Aby zwiększyć skuteczność, w przypadku zastosowania niższej dawki preparatu, należy stosować adiuwanty, ale te polecane przez producenta. O konieczności stosowania wyłącznie oryginalnych środków ochrony roślin i ich zakupie w sprawdzonych punktach raczej przypominać nie trzeba. Biorąc jednak pod uwagę restrykcyjną politykę UE, wycofywanie preparatów i zawężanie możliwości ich stosowania, istnieje realna obawa, że plantatorzy będą stosować tańsze zamienniki z niewiadomych źródeł. To ryzyko wiążące się z niebezpieczeństwem wystąpienia fitotoksyczności, ale również zagrożenie dla operatora maszyny, konsumentów oraz środowiska.
Należy bezwzględnie przestrzegać zapisów zawartych w etykietach, które mówią, że opryski można wykonywać po oblocie pszczół, czyli w godzinach wieczornych. Należy dostosować rozpylacze do panujących warunków, ponieważ nawet minimalne znoszenie cieczy może być fatalne w skutkach. Dlatego nie należy opryskiwać roślin w odległości mniejszej niż 20 m od pasieki. Nie wolno opryskiwać roślin pokrytych spadzią, ani stosować oprysków na kwitnące chwasty, stąd tak ważna skuteczna ochrona herbicydowa. Nie wolno też stosować środków ochrony roślin na rośliny, których kwitnienie może rozpocząć się przed upływem okresu prewencji.
Ostrożnie z popłuczynami
Po zakończonej pracy nie należy myć opryskiwaczy w pobliżu źródeł wód powierzchniowych. Z resztkami cieczy roboczej lub tym, co pozostało po myciu zbiornika, należy się obchodzić tak, by również nie zanieczyszczały wód ani nie tworzyły kałuż, z których mogłyby korzystać zwierzęta. W agrocenozach o źródła wody bywa trudno, a zwierzęta pić muszą i wybiorą to, co będą miały w zasięgu. Wbrew pozorom pszczoły potrzebują sporo wody. Wiosną to wcale nie nektar jest potrzebny w pierwszej kolejności. W ulu zwykle jest dość zapasu pokarmu. Brakuje właśnie wody i to ją robotnice przynoszą w dużych ilościach, dzięki czemu robią specjalną papkę, którą karmią młode larwy. Jej źródłem są nie tylko strumyki i oczka wodne, ale woda z roztopów, różnego rodzaju błotniste zagłębienia terenu czy zwyczajnie wilgotna gleba. Dlatego tak ważne by nie były zanieczyszczone, zwłaszcza pozostałościami środków ochrony roślin.
Ważna jest różnorodność
Niedocenianą zazwyczaj rolę we wspomaganiu organizmów pożytecznych odgrywa dostępność zróżnicowanych siedlisk. Miejsca zapewniające schronienie i odpowiedniej jakości i ilości pożywienie są również ostoją służącą rozmnażaniu. Mowa o zadrzewieniach śródpolnych, miedzach czy oczkach wodnych stanowiących rezerwuar wody. Szpalery i aleje drzew, żywopłoty, zarośla, wśród silnie przekształconych pól, tworzą z kolei swoiste korytarze ekologiczne łączące rozproszone skupiska siedlisk naturalnych.
Nie zaniedbujmy lustracji pól
Prowadzone w Polsce badania ekologiczne i faunistyczne bezkręgowców wskazują na tendencje do zmniejszania się różnorodności gatunkowej. Głównymi powodami tego zjawiska są degradacja siedlisk oraz zmniejszanie się powierzchni zajmowanej przez naturalne ekosystemy. Jak wykazuje najnowszy raport Europejskiej Agencji Środowiska (EEA) dotyczący „Stanu środowiska naturalnego w UE”, pomimo stosowania integrowanej ochrony oraz rozwoju rolnictwa ekologicznego, na terenie całej Wspólnoty, obserwuje się niepokojący spadek bioróżnorodności.
Zwiększaniu populacji zapylaczy sprzyja również uprawa roślin miodo- i pyłkodajnych. Wśród upraw rolniczych najbardziej pożądanymi gatunkami są: gryka, facelia, gorczyca, rzepak, rzepik i słonecznik. Warto również zadbać o schronienia, zwłaszcza dla pszczół samotnic. Obecnie panuje moda na „hotele” dla owadów, które można kupić lub wykonać samemu.
Zabronione wypalanie traw
Bardzo często kończy się to pożarem. Płomienie zabijają pszczoły i trzmiele gniazdujące w ziemi, co powoduje zmniejszenie liczby zapylonych kwiatów, a w konsekwencji obniżenie plonów roślin. W polskim rolnictwie i ogrodnictwie, plon roślin oleistych, owoców, warzyw czy roślin strączkowych zależy całkowicie albo w dużym stopniu od pomocy zapylaczy. Nieprzestrzeganie zakazu wypalania użytków rolnych może doprowadzić do zmniejszenia płatności, o które ubiega się rolnik, a w skrajnych przypadkach, np. stwierdzenia rozległego i dotkliwego w skutkach wypalania traw czy torfowisk ARiMR może pozbawić całej kwoty ww. płatności za dany rok.
Artykuł ukazał się w wydaniu 01/2023 miesięcznika "Przedsiębiorca Rolny". ZAPRENUMERUJ