Eksport jaj poleciał w dół. Jest najniższy od kilku lat
W 2018 roku Polska sprzedała za granicę 199,4 tys. ton jaj - o 23 proc. mniej niż w rekordowym 2017 r. - To najsłabszy wynik od 2014 r. - oceniła Krajowa Izba Producentów Drobiu i Pasz.
Zdaniem ekspertów, gorszy ubiegłoroczny wynik w wywozie nie jest zaskakujący, bo 2017 r. należał do rekordowych z uwagi na deficyt jaj w Unii Europejskiej będący konsekwencją tzw.afery fipronilowej.
Producenci jaj liczą, że ceny mocno pójdą w górę
Chodzi zakażenie jaj fipronilem, środkiem służącym do zwalczania wszy, kleszczy i roztoczy. Może być używany w UE w hodowli zwierząt domowych, ale nie w produkcji żywności.
Wówczas zapotrzebowanie na jaja w UE znacząco wzrosło i sprzedaż szła pełną parą. Jak zaznaczyła KIPDiP, wynik w ubiegłym roku był niższy niż w latach 2015-2016, co można tłumaczyć "wpływem nieprzewidzianych zdarzeń rynkowych".
Izba przypomniała, że w 2015 r. zamieszanie na światowym rynku jaj wywołała grypa ptaków w Stanach Zjednoczonych, co jeszcze w pierwszej połowie 2016 roku napędzało sprzedaż z Polski. Dopiero w drugiej połowie roku 2016 eksport nieco osłabł, aż do momentu wykrycia tzw. afery fipronilowej.
Zdaniem Izby przez trzy lata wysyłkami na rynkach międzynarodowych rządziły zjawiska losowe, co wpływało na obroty handlowe polskich firm. Mimo spadku eksportu ubiegłoroczna sprzedaż na zagraniczne rynki wróciła do "pewnej równowagi".
Polska jest jednym z największych producentów jaj konsumpcyjnych w Unii Europejskiej i liczącym się eksporterem jaj w skorupkach. Wysyłamy je niemal wyłącznie do krajów Wspólnoty. Najwięcej w ubiegłym roku rodzime firmy sprzedały ich do Holandii, Niemiec i Włoch.
Udział w wywozie do państw trzecich w wolumenie wywozu ogółem nie przekraczał 1 proc. Nie wyklucza to obecności polskich jaj poza Europą, dzięki reeksportowi polskiego towaru przez europejskich traderów.
Książki warte polecenia: Sygnały brojlerów |Sygnały kur nieśnych