Wysokowydajne krowy żyją coraz krócej
W ciągu dekady polscy hodowcy wykonali olbrzymi skok w produkcji mleka. Niestety wraz z wyższą wydajnością wzrósł także poziom brakowania krów.
Za brakowanie są odpowiedzialne choroby metaboliczne jak ketoza, kwasica i ochwat, ale również trudne porody, przemieszczenie trawieńca, czy hipokalcemia.
Trudny poród wynika głównie z tzw. przekondycjonowania krów. Zwierzęta, które wchodzą w okres zasuszenia są zbyt tłuste, ponieważ hodowcy nie dbają o ich kondycję w końcowym etapie laktacji.
Ketoza, podobnie jak trudny poród, dotyka tłustych krów. Ta choroba wynika z braku energii, a więc barku apetytu. Jego wzrost po porodzie jest lustrzanym odbiciem tempa, w jakim spada przed porodem.
Główne przyczyny przemieszczeń trawieńca to brak wapnia, kwasica oraz pusta przestrzeń w jamie brzusznej po porodzie. Cielę waży 35 – 40 kg. Oprócz tego krowa wydala około 30 – 40 litrów płynów ustrojowych. W jamie brzusznej pojawia się bardzo dużo wolnej przestrzeni w którą może przemieścić się trawieniec. Schorzenie to wynika również z żywienia krów paszą o złej strukturze.
Hipokalcemia, podobnie jak trudny poród, ketoza, kwasica, wynika ze złego żywienia w okresie przejściowym. W efekcie po porodzie osłabiona krowy leży przez 3-4 godziny. To wystarczy, żeby spowodować potężne spustoszenie w przewodzie pokarmowym i w narządach rodnych mlecznicy.