Jeden poród i trzy byczki - krowa urodziła trojaczki
17 maja w Głuchowie niedaleko miejscowości Turek w stadzie liczącym 60 sztuk bydła mlecznego należącym do Anny i Wojciecha Owczarek urodziły się trojaczki.
Jak przyznaje właściciel stada nic nie wskazywało na to, że krowa urodzi więcej niż jedno cielę.
- Nie miała ona większego brzucha niż podczas pojedynczej ciąży. Dopiero kiedy na świat przyszedł pierwszy cielak zobaczyłem, że jest mniejszym niż zazwyczaj i dlatego spodziewałem się ciąży bliźniaczej - mówi Wojciech Owczarek.
Okazało się jednak, że po przyjściu na świat dwóch cieląt poród jeszcze się nie skończył.
- W zeszłym roku mieliśmy cztery przypadki bliźniąt więc myślałem, że tym razem będzie podobnie. Postanowiłem jednak sprawdzić, czy krowa nie ma trzeciego cielęcia i ku mojemu zdziwieniu okazało się, że za chwilę przyjdzie na świat kolejny osesek - mówi hodowca.
Pierwsze dwa cielęta urodziły się w pozycji główkowej czyli podczas akcji porodowej najpierw w drogach rodnych krowy pojawiły się przednie kończyny i główka. Natomiast trzecie rodziło się w pozycji pośladkowej.
- Musiałem interweniować, ponieważ wskutek takiego ułożenia cielę mogło się udusić. Na szczęście wszystko przebiegło szybko i sprawnie - przyznaje Wojciech Owczarek.
Po porodzie zarówno krowa jak i cielęta czują się dobrze. Mlecznica wypiła odpowiednią porcją pójła oraz dodatkowo otrzymała glicerynę. Natomiast buhajki zostały odpojone siarą.
Hodowca utrzymuje wyłącznie krowy mleczne oraz jałówki, dlatego za kilka dni trojaczki zostaną sprzedane do dalszej produkcji.
- Gdyby to były jałówki na pewno zostawiłbym je w stadzie. Niestety nie produkuję opasów, dlatego wkrótce je sprzedam. Na szczęście trafią one do znajomego hodowcy, dlatego będę na bieżąco sprawdzał, czy są zdrowe i jak się odchowują - mówi Wojciech Owczarek.
O narodzinach trojaczków naszą redakcję poinformował Dawid Goral z firmy Blattin, który jest doradcą żywieniowym w stadzie Anny i Wojciecha Owczarek.