Hodowcy bydła popełniają dużo błędów. Wiemy, co robią źle
Wiele praktyk dotyczących odchowu cieląt stosowanych w polskich gospodarstwach wymaga poprawy. Podobnie jest w przypadku leczenia krów, zwłaszcza mastitis. Zmiany, głównie wymuszone przez pogodę, muszą być także wprowadzane w zarządzaniu żywieniem bydła.
Notowania produktów mleczarskich kolejny raz w górę
- Polmass to między innymi preparaty mlekozastępcze. W swojej ofercie mamy także preparaty mineralno-witaminowe oraz dodatki do zakiszania. Posiadamy również certyfikaty jakości GMP+ oraz VLOG - mówił Zbigniew Kotlęga, prezes Polmass S.A. otwierając zorganizowaną przez jego firmę konferencję pod hasłem: "Biało-czarne spojrzenie na żywienie", która odbyła się 7 listopada w Warszawie.
Hodowcy, którzy licznie przybyli na spotkanie, wysłuchali kilku wystąpień. Dotyczyły one głównie żywienia cieląt oraz krów mlecznych, ale także sposobów obniżania wykorzystania antybiotyków w odchowie cieląt i krów, a także wniosków z audytów i obserwacji prowadzonych w średnich i dużych gospodarstwach mlecznych w Polsce.
- Około 50 proc. krów cieli się w nocy. Jeśli zadajemy pytanie kto w tym czasie się zajmuje odbieraniem porodów, żywieniem cieląt siarą, zdajaniem krów, to najczęściej słyszymy że jest to stróż. I nie byłoby żadnego problemu, gdyby ta osoba była do tego przygotowana i profesjonalnie wykonywała swoje czynności. Niestety zazwyczaj mamy dużo zastrzeżeń do jej kompetencji. Jeżeli tak jest, to w efekcie 50 proc. rodzących się cieląt będzie miało większe prawdopodobieństwo chorób w pierwszych tygodniach życia - mówił dr hab. inż. prof. Paweł Górka z Uniwersytetu Rolniczego w Krakowie, który zaprezentował wnioski z przeprowadzonych audytów w polskich gospodarstwach.
Jak uzyskać długowieczne krowy?
Jego zdaniem można zmienić okres wycieleń krów z nocy na dzień przez zmianę pory żywienia tych zwierząt na porodówce.
Hodowcy popełniają sporo błędów przy odsadzaniu cieląt. Jednym z nich jest brak osuszania i masowania tych zwierząt.
Wycieranie cieląt słomą nie ma sensu, ponieważ nie chłonie ona wilgoci. Najlepszym rozwiązaniem są ręczniki materiałowe.
- Pasteryzacja to nie jest sterylizacja. Nie eliminuje ona przetrwalników większości wirusów i pierwotniaków, paratuberkulozy, toksyn bakteryjnych czy pozostałości antybiotyków. Ponadto po tym procesie ilość bakterii w mleku szybko się zwiększa - mówił mgr inż. Marcin Stasiak, dyrektor doradztwa i sprzedaży Polmass omawiając wady stosowania mleka odpadowego w żywieniu cieląt.
Lekarz weterynarii Tomasz Jankowiak, prezes Polskiego Stowarzyszenia ds. Mastitis, dużą część swojego wystąpienia poświęcił tematowi ograniczania stosowania antybiotyków w odchowie cieląt i krów, ale nie tylko.
Rosyjskie mleczarstwo potrzebuje pomocy z ... Europy
- Zarzuca się nam złe traktowanie zwierząt. Jesteśmy nazywani mordercami i gwałcicielami. Dla konsumentów szokiem jest to, że krowa musi urodzić cielę, żeby dać mleko. Nazywają to bestialstwem - mówił lek. wet. Tomasz Jankowiak.
Prof. Zygmunt Maciej Kowalski w swoim wystąpieniu próbował odpowiedzieć na pytanie co mogą zrobić hodowcy bydła, którzy wskutek tegorocznej suszy przygotowali mało pasz objętościowych, które dodatkowo charakteryzują się niską jakością.
- Nie układajmy słabych dawek pokarmowych dla wysokowydajnych krów. Zastanówmy się co możemy zrobić, żeby utrzymać wysoką produkcyjność tych zwierząt. Jednym z rozwiązań jest stosowanie. Jednym z rozwiązań może być podawanie kiszonki z kukurydzy tylko najbardziej wydajnym grupom produkcyjnym - mówił prof. Kowalski.
Spotkanie zakończyły prezentacje przedstawicieli firm Pottinger oraz Lucta Polska, którzy opowiedzieli o możliwości zbioru czystych pasz objętościowych i znaczeniu smaku oraz zapachu w żywieniu przeżuwaczy.