Kury wracają do ptasiego raju. A konsumenci wspierają ekologów
Na amerykańskim rynku jajek widać już nowy trend: po fali głośnej krytyki w związku z chowem klatkowym i ukłonem w kierunku wolnego wybiegu przyszedł czas na "chów pastwiskowy", czyli ekologiczny.
"W porównaniu z życiem w klatce dla kur jest to powrót do ptasiego raju" - napisał Bloomberg, na który powołuje się "Puls Biznesu". To efekt coraz głośniejszych apeli o prawa zwierząt.
Producenci jaj boją się ukraińskiej konkurencji
A konsumenci wydają się popierać ekologów. Sprzedaż jaj z chowu pastwiskowego wzrosła w br. w USA o 32 proc., z wolnego wybiegu o 3,9 proc., a najtańszy produkt, czyli jaja z chowu klatkowego "poszły" jedynie w 0,3 proc. - wynika z danych Vital Farms.
Nie tak dawno temu społeczne poparcie dla praw zwierząt doprowadziło do tego, że hodowcy otworzyli klatki o powierzchni 170 cm. kw. i wypuścili kury na wybiegi, najczęściej zadaszone. Ptaki mogły rozprostować skrzydła, ale słońca nadal nie oglądały.
- Te ptaki codziennie przebywają w nawozie własnej produkcji, w pomieszczeniach, do których człowiek nawet by nie wszedł, żeby oszczędzić sobie widoku. Tak wygląda chów pozaklatkowy - mówi Matt O’ayer z firmy Vital Farms, sprzedającej jaja z chowu pastwiskowego.
- Książki warte polecenia: Sygnały brojlerów |Sygnały kur nieśnych