Wilki zagryzły stado owiec. To była rzeź niewiniątek
Rzeź niewiniątek - tak można określić to co wydarzyło się w miejscowości Gromadka w powiecie bolesławieckim na Dolnym Śląsku. Wilki zaatakowały, zabiły i zjadły 21 owiec.
Powyjadane wnętrzności, obgryzione z mięśni kończyny, przegryzione gardła - z owiec zostały resztki. Widok był tak makabryczny, że szoku doznał nie tylko właściciel zwierząt, ale również Powiatowy Lekarz Weterynarii w Bolesławcu, który przybył na miejsce zdarzenia - informuje "Gazeta Wrocławska".
W Bieszczadach zakończył się nieco spóźniony redyk owiec
- Wyglądało to naprawdę potwornie. Zwierzęta zostały zabrane z pastwiska na inne, gdzie ułożono je na kupie. Jedna z owiec padła dosłownie przed moim przybyciem, więc z jej płuc wciąż wydobywały się krwawe bąbelki powietrza - mówi Joanna Ligór-Tkacz, powiatowy lekarz weterynarii.
- Nie mogę stwierdzić, że na pewno były to wilki. Na miejscu nie widziałam ich śladów. Jednak wiele na to wskazuje. Owce miały w charakterystyczny sposób przegryzione gardła na wysokości krtani. Na pewno zwierzęta padły ofiarą grupy drapieżników - wyjaśnia.
Żer zwierząt na bezbronnych owcach rasy wrzosówka trwał prawdopodobnie całą noc. Pastwisko, na którym się znajdowało stado było słabo zabezpieczone i znajdowało się w bezpośredniej bliskości lasu.
O tym, że wilki są w Borach Dolnośląskich wiadomo od kilku lat. Do tej pory mówiło się, że może ich być ok. 50 sztuk. Jacek Kramarz, nadleśniczy Nadleśnictwa Złotoryja przekonuje jednak, że drapieżników może być już znacznie więcej.
Wilki przestały już nawet uciekać na widok ludzi, ale dotychczas na Dolnym Śląsku nie było sytuacji, by zaatakowały człowieka.
źródło: Gazeta Wrocławska