Wilki wcale nie są takie straszne. Zasługują na ochronę
Naukowcy, ekolodzy, politycy i leśnicy w Senacie dyskutowali o tym, jak chronić wilki przy jednoczesnym ograniczaniu strat w gospodarstwach powodowanych przez te dzikie zwierzęta.
Podczas konferencji "Przyszłość wilka w Polsce", która 9 kwietnia odbyła się w gmachu Senatu przedstawiono wiele pomysłów mogących przyczynić się do lepszej ochrony populacji wilka w naszym kraju, która aktualnie jest szacowana na 1000 osobników.
Warto przypomnieć, że wilk podlega ścisłej ochronie na mocy Konwencji Berneńskiej. Ponadto w dyrektywie siedliskowej UE (92/43/EWG) został uznany za gatunek priorytetowy przy wyznaczaniu specjalnych obszarów ochrony Natura 2000.
Duma i odszkodowania
Organizatorzy spotkania zwracali uwagę, że wilki to nie tylko duma Polski, ale również problem. Co roku powodują szkody szacowane na kilkaset tysięcy złotych (szczególnie w woj. podkarpackim, warmińsko-mazurskim, małopolskim i podlaskim, gdzie żyje ich najwięcej). - Należy znaleźć dobre rozwiązania, które pomogą zminimalizować straty przy jednoczesnej ochronie populacji - tłumaczyła Jadwiga Rotnicka, przewodnicząca senackiej Komisji Środowiska.
Przypomniała, że najnowsze badania pokazują, że wilki mają wiele dobrych cech osobniczych. - Właśnie dlatego podejmując dyskusję na temat przyszłości wilka w Polsce, trzeba wyzbyć się złych emocji i uprzedzeń - zaapelowała senator Rotnicka.
W podobnym tonie wypowiadał się również senator Stanisław Gorczyca. Przypomniał, że dla jednych wilk jest symbolem siły i ochrony przyrody, a dla innych poważnym problemem ekonomicznym. - Dziś potrzebne są konkretne rozwiązania. Czy potrafimy podnieść społeczny poziom akceptacji tego drapieżnika i odejść od ochrony biernej na rzecz czynnej? - zastanawiał się głośno Gorczyca.
Dr hab. Krzysztof Schmidt z Instytutu Biologii Ssaków PAN zwrócił uwagę, że wilki odżywiają się przede wszystkim jeleniem i sarną, co powoduje znaczne obniżenie ich liczby w danym rejonie i spadek czynionych szkód przez jelenia. - Patrząc z tej strony widać, że wilk staje się sprzymierzeńcem człowieka - zaznaczył.
Jakie straty co roku powodują wilki w gospodarstwach? W skali całego kraju wysokość wypłacanych odszkodowań jest stosunkowo niewielka i wynosi około 500 tys. zł. Ale kolejne lata mogą przynieść wzrost szkód, bo licząca dziś ok. 1000 osobników populacja szybko się pozwiększa. Analizy wskazują, że niebawem wilków może być nawet 1500. - Populacja wilka jest w fazie wzrostowej, ale nie ma się czego obawiać - uspokajał wiceminister środowiska i Główny Konserwator Przyrody Piotr Otawski.
Drapieżnik dobrze chroniony
Podczas konferencji zaprezentowano wyniki monitoringu obecności wilka w Polsce prowadzonego w ramach Państwowego Monitoringu Środowiska. Po analizie wyników można stwierdzić, że stan ochrony wilka w naszym kraju jest właściwy (dotyczy to większości badanych obszarów).
Dużą rolę w tym względzie odgrywają Lasy Państwowe, które prowadzą zrównoważoną gospodarkę leśną przy jednoczesnym zachowaniu zasad ochrony przyrody. To zapewnia populacji wilków bezpieczne funkcjonowanie. Janusz Zaleski, zastępca dyrektora generalnego LP ds. gospodarki leśnej podkreślał, że obecność wilków wpływa na stabilność i zwiększanie różnorodności biologicznej lasu.
Jak o wilka dba się w innych krajach Europy? Zarządzanie populacjami tego drapieżnika jest najczęściej koordynowane na poziomie ministerialnym. Co ciekawe, niezwykle konsekwentna ochrona populacji wilków w niektórych państwach doprowadziła do bardzo dużego wzrostu liczby osobników. To sprawia, że coraz głośniej mówi się o konieczności przywrócenia polowań.