Wiejskie studnie pochłaniają kolejne ofiary
Dwaj bracia rolnicy stracili życie w przydomowej studni, gdzie prawdopodobnie dokonywali prac naprawczych instalacji wodociągowej. W studni zginęła też starsza kobieta.
Do podwójnej tragedii doszło w miejscowości Bystra (pow. gorlicki, woj. małopolskie) na posesji zamieszkiwanej przez trójkę rodzeństwa, która prowadziła wspólnie niewielkie gospodarstwo rolne.
Martwy gospodarz leżał w studni
Gdy w domu nagle zabrakło wody, bracia w wieku 46 i 63 lata rozpoczęli prawdopodobnie pracę w studni, która była jednym z ważnych elementów instalacji wodociągowej (możliwe, że chodziło o odpowietrzenie).
Mimo że studnia była stosunkowo płytka (miała głębokość ok. 2,5 m) z lustrem wody sięgającym około metra od powierzchni gruntu, obaj mężczyźni w niej zginęli.
Niedających oznak życia braci znalazła siostra, zaniepokojona ich długą nieobecnością. Zaalarmowani krzykiem sąsiedzi wyciągnęli poszkodowanych i zaczęli reanimację, którą następne przejęli strażacy i ratownicy medyczni. Niestety, nie udało się przywrócić czynności życiowych i lekarz stwierdził zgony obu gospodarzy.
Z kolei w miejscowości Staworowo (pow. sokólski, woj. podlaskie) w przydomowej studni syn zauważył ciało 76-letniej matki. Przybyli na miejsce strażacy przy pomocy drabin nasadkowych i sprzętu do ratownictwa wysokościowego wydobyli kobietę na zewnątrz. Ale lekarz stwierdził jej zgon.
- Wiesz o ważnym wydarzeniu? Poinformuj nas o tym. Czekamy: redakcja@agropolska.pl