Stracili ziemię, zapłaty brak. Każdego rolnika może to spotkać
Jedziesz na swoje pole, a tam koparki, wywrotki i uwijający się robotnicy. Okazuje się, że działki nie należą już do ciebie albo przypisano do nich "wspólników". Takie przygody spotykają w XXI wieku rolników w związku z inwestycjami infrastrukturalnymi państwa.
Potrzebna pod takie przedsięwzięcia ziemia jest pozyskiwana przede wszystkim od gospodarzy i w wielu przypadkach na podstawie tzw. specustawy, która daje urzędnikom duże prawa w kwestiach nieruchomości.
Wykupią ziemię od rolników pod lotnisko. Dopłacą później?
Już niejednokrotnie pisaliśmy o tym, że farmerzy stracili konkretne kawałki swoich włości, choć nikt nawet nie uzgodnił z nimi ceny. Mało tego, były sytuacje, gdy po zbudowanej na przejętych działkach drodze jeździły już samochody, a właściciele gruntów wciąż czekali na pieniądze z tytułu odszkodowania.
Ostatnio zaś podnosiliśmy obawy rolników z centralnej Polski, gdzie ma powstać ogromne lotnisko w ramach realizacji Centralnego Portu Komunikacyjnego.
Problem dotyczy całej Polski, co pokazali ostatnio reporterzy polsatowskiego programu "Interwencja". Wystąpił w nim m.in. pan Marek z Podlasia, który ma 50 sztuk bydła mlecznego i uprawia ponad 40 hektarów ziemi.
Niedawno miał więcej zwierząt, ale musiał je sprzedać, bo stracił 5 ha na rzecz budowy drogi ekspresowej. Do tej pory za swoje grunty nie otrzymał ani złotówki. Według niego nie został z niej także wywłaszczony.
- Prosiłem o poprowadzenie drogi drugim wariantem, gdzie nie straciłbym całego, tylko ostatek pola. Nie miałbym wówczas żadnych problemów w uprawie, dojeździe, nie musiałbym takiej liczby bydła zbywać, bo bym mógł się utrzymać - opowiadał rolnik.
Za pieniądze obiecywał odrolnienie ziemi przy lotnisku
Jak podkreślał przed kamerą, jego nieruchomość został bezprawnie zniszczona. Nie ma bowiem żadnej dokumentacji, że to jest obecnie własność np. Skarbu Państwa.
- Kwestia wypłaty odszkodowania toczy się równolegle do kwestii przejęcia nieruchomości. Wynika to z tego, że takie przeciąganie liny, ile dokładnie powinniśmy wypłacić za daną nieruchomość, może się bardzo odwlec w czasie - nie ukrywał Szymon Piechowiak, rzecznik Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad.
Jak dodał, umożliwiono panu Markowi przejazd przez plac budowy i korzystał z tego w czerwcu oraz lipcu, ale później zablokował drogi technologiczne, a tym samym wstrzymał budowę. Gospodarz przyznał, że postawił tam swój sprzęt, zaś przybyłej na miejsce policji przedstawił dokumenty, iż jest właścicielem nieruchomości.
Wraz z nim budowę blokował jego brat oraz sąsiad. Ten ostatni w trakcie przepychanek miał zostać poszkodowany, musiało nawet przybyć Lotnicze Pogotowie Ratunkowe. - Jak dla mnie to zniszczono mi gospodarkę, cały mój dorobek życia szlag trafił - podsumował pan Marek.
Wywłaszczenia pod autostrady. A co z prawami rolników?
Podobny problem zgłosili rolnicy spod Ełku w woj. warmińsko-mazurskim w związku z budową gazociągu Polska – Litwa. Uprawiający kukurydzę, zboże i rzepak na łącznie 120 hektarach pan Jan niedawno dowiedział się, że część ziemi nie jest już tylko jego, lecz ma "wspólników" na podstawie specustawy.
- Oni nas nie chcą wywłaszczać z kawałka, tylko są dopisani do całych działek. Ja mam powierzchnię dwóch działek, 50 hektarów i oni są wpisani do 50 hektarów. Bez mojej wiedzy ktoś się wpisał i mam "wspólnika". Teraz idą, rozkopują, twierdzą dalej, że to specustawa, nie mówią nawet, ile nam za to zapłacą – stwierdził rolnik.
- Ta specustawa, tak zwana terminalowa z 2009 roku, nakazuje przekazanie nieruchomości do dyspozycji inwestora, co oznacza również w przyszłości wpis do księgi wieczystej o prawie ograniczonego korzystania z nieruchomości. Ustawa nie pozwala na wykup tej ziemi, tej działki - wyjaśnił Krzysztof Guzek, rzecznik wojewody warmińsko-mazurskiego.
Planowana finalizacja budowy gazociągu to koniec 2021 roku. Rolnicy zapowiedzieli walkę do samego końca o swoje prawa.
- Inna osoba nie może wejść w prywatność i decydować za kogoś plecami o jego własności, która jest zagwarantowana w konstytucji. Żadnego wspólnika do swoich gruntów nie chcę i żadnej rury w swoim gruncie nie chcę posiadać - podkreślił jeden z gospodarzy.
- Rolnictwo bez tajemnic. Zamów prenumeratę miesięcznika "Przedsiębiorca Rolny" już dziś