Skradziony traktor i lewe pestycydy na granicy
Rolniczy sprzęt i środki ochrony roślin ciągle są łakomymi kąskami dla złodziei i przemytników. Wiedzą o tym jednak doskonale funkcjonariusze celno-skarbowi oraz pogranicznicy, którzy nie dają wywieźć się w pole.
Funkcjonariusze z Bieszczadzkiego Oddziału Straży Granicznej na polsko-ukraińskim przejściu granicznym w Korczowej udaremnili wywiezienie z terytorium Unii Europejskiej ciągnika rolniczego marki John Deere.
Przemycał pestycydy w bagażniku autokaru
Pojazd został skradziony w Danii, a na Wschód próbował go przetransportować 23-letni obywatel Ukrainy. Pogranicznicy przekazali maszynę policjantom w celu dalszego prowadzenia sprawy.
Na przejściu granicznym z Ukrainą w Zosinie wpadł natomiast inny obywatel naszego wschodniego sąsiada. Lubelscy funkcjonariusze celno-skarbowi skontrolowali pojazd, którym podróżował 35-latek.
"Mężczyzna zgłosił do odprawy jedynie wyroby akcyzowe w dopuszczalnych prawem limitach. Po wstępnych oględzinach należące do niego auto zostało poddane szczegółowej kontroli. Jej wynik nie był korzystny dla obywatela Ukrainy" - relacjonuje Izba Administracji Skarbowej w Lublinie.
W nadkolach samochodu mundurowi znaleźli 21 kg środków chemicznych stosowanych w rolnictwie o wartości blisko 7 tys.
Przyłapany na przemycie 35-latek wyjaśnił, że pestycydy miały trafić do rolnika jednej z podzamojskich wsi. Przeciwko mężczyźnie wszczęto postępowanie karno-skarbowe.
Warto przypomnieć, że wprowadzanie do obrotu środków ochrony roślin jest działalnością reglamentowaną, na której prowadzenie potrzebne jest zezwolenie ministerstwa rolnictwa.
- Agrobiznes bez tajemnic. Zamów prenumeratę miesięcznika "Przedsiębiorca Rolny" już dziś