Skóra z wilka, ekstrakt z konika i olej z krokodyla zostały na granicy
W grudniu 2020 roku funkcjonariusze lubelskiej Krajowej Administracji Skarbowej (KAS) zatrzymali "zwierzęce" towary, które nie mogły trafić do legalnego obrotu.
Przedstawiciele Oddziału Celnego Drogowego w Terespolu w kontrolowanym samochodzie, ujawnili wyprawioną skórę zwierzęcia.
Lewe pestycydy w ukraińskim autokarze. KAS przestrzega rolników
Okazało się, że jest to skóra wilka szarego, objętego Konwencją o międzynarodowym handlu dzikimi zwierzętami i roślinami gatunków zagrożonych wyginięciem (Konwencją Waszyngtońską - CITES).
"Kierowca pojazdu, 40-letni mieszkaniec Niemiec, tłumaczył, że skórę kupił na bazarze w Rosji na własny użytek. Podróżny nie posiadał odpowiednich dokumentów na jej legalny przewóz przez granicę" - wskazuje KAS.
Z kolei funkcjonariusze Oddziału Celnego w Hrebennem podczas kontroli autokaru - w koszu na śmieci, poduszce i bagażu - ujawnili preparaty zawierające wyciągi z gatunków chronionych konwencją CITES.
"W sumie znajdowało się tam 112 kremów, w składzie których znalazły się m.in. jad pszczeli, żółć niedźwiedzia czy śluz ślimaka" - podaje KAS.
W Hrebennem również, w bagażu podróżującego samochodem osobowym obywatela naszego kraju, funkcjonariusze znaleźli 200 tabletek z ekstraktem z konika morskiego.
Natomiast w Oddziale Celnym Pocztowym podczas kontroli przesyłki z Singapuru natrafiono na kosmetyki zawierające w składzie olej z krokodyla.
- Wiesz o ciekawym wydarzeniu? Poinformuj nas o tym. Czekamy: redakcja@agropolska.pl