Ratowali leśne zwierzęta z potrzasków. I raki z przemytu
Sarnę, łosia, daniela - uwolnili w ostatnich dniach z opresji leśnicy i policjanci. Z kolei celnicy nie pozwolili na kolejną w tym roku próbę przemytu chronionych prawem raków.
Do podwarszawskiego Nadleśnictwa Garwolin trafiło zgłoszenie o uwięzionym łosiu i natychmiast wyruszono na pomoc. Okazało się, że zwierzę ugrzęzło w torfiance, czyli błotnistym zbiorniku powstałym w wyniku wydobycia torfu.
Zwierzęta padały z wycieńczenia. Jest akt oskarżenia
- Akcja była trudna i wymagała ogromu siły - opisują zdarzenie leśnicy z Garwolina. Po kilku godzinach zmagań, w których oprócz leśników uczestniczyli strażacy z dwóch ochotniczych jednostek, udało się łosia wyciągnąć z błota. Na szczęście nie doznał żadnych obrażeń.
Sukcesem zakończyła się również akcja ratowania sarny, która wpadła do głębokiego, nieczynnego zbiornika i nie mogła się stamtąd wydostać.
Jej wysiłki usłyszeli mieszkańcy dolnośląskich Janowic Wielkich i zawiadomili pracowników Nadleśnictwa Śnieżka (Regionalna Dyrekcja Lasów Państwowych we Wrocławiu).
"Po konsultacji ze służbami weterynaryjnymi leśnicy podjęli próbę uwolnienia zwierzęcia. Niestety, sytuacje komplikowało zalegające na dnie zbiornika błoto i obawa, by wystraszone zwierzę samo nie zrobiło sobie krzywdy. Pomógł specjalistyczny sprzęt, który pozwolił w kilka minut skrępować sarnę i wydostać ją na powierzchnię" - relacjonują leśnicy.
Oswobodzone zwierzę uciekło w pobliskie zarośla.
Firmy spożywcze pochylają się nad dobrostanem zwierząt
Z wolności może się cieszyć ponadto młody daniel, którego zaplątanego w ogrodzeniu trójmiejskiej obwodnicy zauważyli funkcjonariusze z Gdańska. Razem z leśniczym szybko uwolnili czworonoga z potrzasku.
Funkcjonariusze Służby Celno-Skarbowej (KAS) z Oddziału Celnego w Korczowej z niewoli uchronili 94 żywe raki błotne. Te objęte gatunkową ochroną częściową zwierzęta znaleziono w jednym z bagaży podczas rewizji pojazdu na przejściu granicznym. Ich legalny transport przez granicę mógłby nastąpić tylko pod warunkiem posiadania zezwolenia generalnego dyrektora ochrony środowiska.
25-letni pasażer z Ukrainy, który nie zgłosił zwierząt do kontroli i nie posiadał wymaganych prawem dokumentów, został przekazany funkcjonariuszom Komendy Powiatowej Policji w Jarosławiu. - Mężczyzna odpowiada za wykroczenia z art. 131 ustawy o ochronie przyrody. Dobrowolnie poddał się karze grzywny - poinformowała jarosławska komenda.
Przechwycone raki zostały przetransportowane do Ogrodu Zoologicznego w Zamościu, gdzie funkcjonuje przygraniczny ośrodek kwarantannowania i przetrzymywania nielegalnie wwiezionych i skonfiskowanych na granicy zwierząt.
"To kolejny w tym roku przemyt żywych raków udaremniony przez funkcjonariuszy Służby Celno-Skarbowej podczas kontroli na przejściach granicznych w woj. podkarpackim. Rekordowy pod tym względem był 2016 r., kiedy funkcjonariusze udaremnili przemyt aż 830 chronionych raków" - podsumowuje Izba Administracji Skarbowej w Rzeszowie.
- Wiesz o ważnym wydarzeniu? Poinformuj nas o tym. Czekamy: redakcja@agropolska.pl