Gancarz: polscy przewoźnicy mogą przebywać na Ukrainie do 60 dni. Zatrzymana ciężarówka to "błąd systemowy"
Wiceminister infrastruktury Paweł Gancarz poinformował w poniedziałek w Dorohusku (Lubelskie), że polscy przewoźnicy mogą przebywać na Ukrainie do 60 dni. W ten sposób skomentował zatrzymanie jednej z ciężarówek na Ukrainie. Sprawę poruszono podczas spotkania wiceministrów infrastruktury Polski i Ukrainy.
Przewoźnicy blokowali polsko-ukraińskie przejście graniczne w Dorohusku od 8 listopada do 16 stycznia i po podpisaniu porozumienia ze stroną rządową zawiesili protest do 1 marca.
Przewoźnicy rozważają wznowienie protestu na granicy. Polska ciężarówka zablokowana na Ukrainie
Wiceministrowie Paweł Gancarz i Serhij Derkacz wzięli we wtorek udział w roboczym objeździe trzech polsko-ukraińskich przejść granicznych. Spotkanie zaczęli w Dorohusku, następnie udali się do Dołhobyczowa i Korczowej.
Błąd systemowy, czynnik ludzki
Gancarz przekazał, że wtorkowe rozmowy dotyczyły kwestii udrożnienia przejść granicznych i realizacji postulatów porozumienia z przewoźnikami. Poruszona została też sprawa pobytu czasowego przewoźników polskich na Ukrainie.
Polski wiceminister odniósł się do sytuacji z ostatnich dni, dotyczącej zatrzymania jednej z polskich ciężarówek na Ukrainie, o czym alarmowali w poniedziałek przedstawiciele przewoźników. Na konferencji w Dorohusku przekazali, że rozważają wznowienie protestu przed tym przejściem.
„Poprosiłem ministra Derkacza o wyjaśnienie w tej sprawie. Był to jednorazowy incydent, błąd systemowy, czynnik ludzki – ta kwestia została przez pana ministra wytłumaczona. Nie było tutaj złej woli z drugiej strony, po prostu takie sytuacje w napiętej też atmosferze czasami się zdarzają” – wyjaśnił. Dodał, że obecnie polscy przewoźnicy mogą przebywać na Ukrainie do 60 dni.
Prokuratura: jest śledztwo w sprawie wysypania zboża z ukraińskich ciężarówek
To aspekt przeżycia kraju w wojnie
Wiceminister infrastruktury Ukrainy Serhij Derkacz wyraził zadowolenie ze współpracy z polską stroną w rozwiązaniu problemów na granicy - dotyczących strajków, przepustowości i umowy pomiędzy Ukrainą a Unią Europejską w sprawie liberalizacji handlu.
„Rozmawialiśmy też o aktualnie trwających strajkach. Dobrze by było, gdyby nie tylko resorty infrastruktury współpracowały ze sobą tak dobrze, bo teraz po stronie polskiej strajkują rolnicy. Wiemy również, że były akty wandalizmu, kiedy pszenica została wysypana z samochodów. Chcielibyśmy usłyszeć (…) reakcje polskiej strony na to wydarzenie” – powiedział Derkacz, odnosząc się do niedzielnego incydentu przed Dorohuskiem, podczas którego wysypano na jezdnię zboże z ukraińskich ciężarówek.
Nawiązując do tematów wtorkowego spotkania Derkacz podkreślił, że należy zrobić wszystko, aby przepustowość granicy była bardzo wysoka. Zwrócił uwagę, że polscy przewoźnicy i rolnicy powinni zrozumieć, że dla strony ukraińskiej to nie jest tylko sprawa handlu.
„To jest aspekt przeżycia kraju w tej sytuacji wojny, w której znalazła się Ukraina. Dlatego chcemy działać wspólnym frontem, aby te wszystkie problemy istniejące między nami zostały rozwiązane” – dodał ukraiński wiceminister.
Szef MI: zrobię wszystko, by przewoźnicy poczuli do 1 marca realizację postulatów
Modernizacja systemu e-kolejki
Podkreślał również zalety e-kolejki po stronie ukraińskiej. Wyjaśnił, że zamontowane kamery i ekrany rejestrują numery samochodów przekraczających granicę, co – jak ocenił - pozwala walczyć z korupcją. „Liczymy na to, że modernizacja systemu e-kolejki doprowadzi do tego, że faktycznie tych kolejek będzie o wiele mniej na polsko-ukraińskiej granicy” – zaznaczył Derkacz.
Protest rolników przed przejściem w Dorohusku rozpoczął się w piątek. Demonstranci przepuszczają w kierunku granicy 1-2 tiry godzinę. Podobne protesty trwają obecnie również w Hrebennem, Dołhobyczowie i Zosinie. Rolnicy sprzeciwiają się wprowadzaniu unijnego Zielonego Ładu i napływowi towarów z Ukrainy.
Z kolei przewoźnicy domagają się m.in. wprowadzenia przez Ukrainę oddzielnej kolejki dla samochodów wracających do Polski bez towaru, wprowadzenia zezwoleń komercyjnych dla firm ukraińskich na przewóz rzeczy z wyłączeniem pomocy humanitarnej i zaopatrzenia dla wojska ukraińskiego oraz zawieszenia licencji dla firm, które zostały utworzone po rosyjskiej inwazji na Ukrainę, a także przeprowadzenia ich kontroli.
- Agrobiznes bez tajemnic. Zamów prenumeratę miesięcznika "Przedsiębiorca Rolny" już dziś