Ekolodzy przeciwni budowie zapory na dolnej Wiśle
Regionalny Dyrektor Ochrony Środowiska w Bydgoszczy odmówił wydania zgody na budowę nowego stopnia wodnego na dolnej Wiśle w Siarzewie.
"Groźba niepotrzebnego zniszczenia przyrody kolejnego, ponad trzydziestokilometrowego odcinka Wisły została przynajmniej na jakiś czas odsunięta" - twierdzi organizacja ekologiczna WWF Polska.
"Wnikliwa analiza zgromadzonego materiału i jego ocena uniemożliwiła Regionalnemu Dyrektorowi Ochrony Środowiska w Bydgoszczy wydania zgody na realizację planowanego przedsięwzięcia" - tymi słowami kończy się dwudziestosiedmiostronicowe uzasadnienie wydanej 28 stycznia decyzji o środowiskowych uwarunkowaniach dla przedsięwzięcia o nazwie "Zapewnienie bezpieczeństwa publicznego w rejonie stopnia wodnego Włocławek przy wykorzystaniu energii wody oraz poprawie potencjału ekosystemów wodnych i od wód zależnych".
Wisła i Odra będą mniej groźne? Są pieniądze na budowę wałów
- Nie ma możliwości budowy nowej zapory poniżej Włocławka bez zniszczenia przyrody, a bezpieczeństwo stopnia Włocławek można uzyskać innymi, znacznie tańszymi i przyjaznymi środowisku rozwiązaniami - dodaje.
Starzejąca się, zbudowana w latach 70. XX wieku tama we Włocławku, stwarza wiele problemów. Jedną z propozycji ich rozwiązania jest wybudowanie kolejnej tamy z hydroelektrownią poniżej tamy we Włocławku.
Już piętnaście lat temu na zlecenie WWF zespół ekspertów opracował "Studium kompleksowego rozwiązania problemów stopnia i zbiornika Włocławek" wykazując, że znacznie tańszym niż kolejna zapora i korzystnym środowiskowo rozwiązaniem jest wyłączenie stopnia Włocławek z użytkowania lub budowa niewielkiego progu podpiętrzającego poniżej stopnia połączona z remontem stopnia Włocławek.
Wyremontowali drogi zniszczone podczas budowy wałów
W ubiegłym roku zakończyła się przebudowa i remont zapory we Włocławku prowadzone w ramach projektu "Poprawa stanu technicznego i bezpieczeństwa powodziowego Stopnia Wodnego Włocławek". Całkowita wartość projektu to ponad 123 mln zł, z czego dofinansowanie ze środków unijnych stanowiło 60 proc. kosztów, a pozostałe środki pochodziły z budżetu państwa.
- Zmodernizowanie Włocławka i poprawa bezpieczeństwa tego stopnia oznaczają, że argument o potrzebie budowy kolejnego stopnia dla ratowania Włocławka nie ma logicznego uzasadnienia - przyznaje Przemysław Nawrocki. - Cieszymy się, że RDOŚ po analizie projektu stopnia w Siarzewie, biorąc pod uwagę rzeczywiste zagrożenia związane z nową zaporą na Wiśle, odmówił wydania zgody na jej realizację - dodaje.
Wysychają rzeki. Coraz trudniejsza sytuacja w rolnictwie
Jeśli chodzi o deklarowaną przez Energę poprawę potencjału ekosystemów wodnych i od wód zależnych, RDOŚ stwierdza, że w związku z przewidywanym znacząco negatywnym oddziaływaniem planowanego przedsięwzięcia na obszary Natura 2000 oraz brakiem pewności, co do efektywności zastosowanych działań kompensujących, istnieją przesłanki do stwierdzenia naruszenia integralności sześciu chroniących ryby i lasy łęgowe obszarów Natura 2000 i spójności całej sieci.
Formalnym wnioskodawcą o decyzję środowiskową w sprawie nowej tamy jest prezydent Włocławka, który być może będzie się od negatywnej decyzji RDOŚ odwoływał. - Jesteśmy pewni, że jeśli nadal będzie to dyskusja na argumenty, bez prób politycznych nacisków, to odmowa decyzji RDOŚ na budowę nowej zapory na Wiśle w Siarzewie zostanie podtrzymana - zaznacza Przemysław Nawrocki.