Ciągnik przejechał po ręce kierowcy. To nie była udana pomoc
Pomagający gospodarzowi w pracach polowych pijany mężczyzna wypadł z ciągnika, który najechał mu w konsekwencji na rękę. Napojami wyskokowymi "schładzał się" też traktorzysta zatrzymany przez innego kierowcę.
Druga z tych historii pochodzi z 21 lipca, kiedy to kierujący samochodem osobowym na trasie Gostolin-Kroczewo (pow. płoński, woj. mazowieckie) w trakcie wyprzedzania ciągnika rolniczego marki Ursus zauważył, że traktorzysta może być pijany.
Mężczyzna zawrócił, a następnie zatrzymał rolniczą maszynę. Od prowadzącego ją wyczuwalna była woń alkoholu, w związku z czym interweniujący powiadomił policję.
Pijany dziadek jechał ciągnikiem, a 13-latka wsadził za kierownicę skody
Kilka dni wcześniej policjanci Wydziału Ruchu Drogowego Komendy Miejskiej Policji w Jeleniej Górze (woj. dolnośląskie) z polecenia oficera dyżurnego pojechali do szpitala, by sprawdzić okoliczności wypadku. Hospitalizowany mężczyzna doznał obrażeń podczas koszenia trawy przy użyciu ciągnika.
- Jak ustalili funkcjonariusze, 52-letni mieszkaniec powiatu kamiennogórskiego tego dnia pomagał mieszkańcowi powiatu jeleniogórskiego w pracach polowych i kosił ciągnikiem trawę. Mężczyzna przyznał, że w trakcie pracy piwo. W pewnym momencie, chcąc naprawić linkę od "gazu", wypadł z ciągnika, który to następnie przejechał mu po ręce. Na szczęście na polu pojawił się właściciel ciągnika. Pomógł on 52-latkowi wydostać się spod pojazdu, a następnie powiadomił pogotowie, które przewiozło poszkodowanego do szpitala - relacjonuje podinsp. Edyta Bagrowska, oficer prasowy jeleniogórskiej KMP.
Przeprowadzone badanie na zawartość alkoholu w organizmie rannego wykazało 2 promile. Będzie odpowiadał przed sądem.
- Wiesz o ciekawym wydarzeniu? Poinformuj nas o tym. Czekamy: redakcja@agropolska.pl