1/3 zboża z Ukrainy zostaje w Polsce? Ekspert nie ma wątpliwości
Mimo uspakajających przekazów z kręgów rządowych dotyczących zboża napływającego na polski rynek z Ukrainy, rolnicy oraz ich zrzeszenia twierdzą, że problem jest poważny. Wynika to z ich obserwacji rynku.
Temat poruszono m.in. podczas spotkania organizacji europejskich rolników Copa-Cogeca, poświęconego właśnie handlem zbożom.
Skupy pełne ukraińskiego zboża. Taniejące ziarno ożywi hodowlę trzody?
Sytuację w Polsce przedstawiał Zbigniew Kaszuba, ekspert Federacji Branżowych Związków Producentów Rolnych, zwracając zwłaszcza uwagę na duży, nie zawsze legalny import ukraińskiego zboża do naszego kraju. Część firm, wykorzystując to, że wiele ukraińskich gospodarstw ze wschodu kraju chce za wszelką cenę pozbyć się ziarna, zajęło się jego sprowadzaniem.
- Mimo zapewnień oraz umów handlowych, to zboże nie wyjeżdża do Afryki. Moim zdaniem nawet 1/3 przecieka nielegalnie i zostaje w Polsce. Co ciekawe, wiele firm poszukuje teraz w Polsce powierzchni magazynowej, żeby przechować ukraińskie ziarno. A to oznacza problem z dostępnością takich usług dla polskich rolników. Ich ceny już drastycznie poszły w górę. Trzeba też pamiętać, że tranzyt z Ukrainy przez Polskę obniża nasz eksport. Mamy więc sporty problem, bo cała ta sytuacja psuje polski rynek. Obserwujemy zjazd cenowy, który może jeszcze potrwać. A to zagraża rentowności produkcji zbóż w Polsce. Źle to wróży dla nowego sezonu, a niepewność rolników jest bardzo widoczna - stwierdził Kaszuba.
KRIR: Niech UE kupi zboże bezpośrednio na Ukrainie
Podczas posiedzenia Copa-Cogeca oszacowano, że w 2022 r. w Unii Europejskiej rolnicy zbiorą 277 mln ton ziarna, czyli o 4,4 proc. mniej niż w poprzednim roku gospodarczym (290 mln t) i 3,8 proc. poniżej wieloletniej średniej (288 mln t).
Według wyliczeń ekspertów, powierzchnia uprawy pszenicy zwyczajnej w UE jest w miarę stabilna - obsadzono nią 21,7 mln hektarów. Spodziewają się jednak spadku plonów ze 129,2 mln t do 123,4 mln t w tym roku. Podobnie ma być w przypadku innych zbóż. Duży spadek będzie dotyczył pszenicy durum, której będzie mniej o 14,6 proc. w porównaniu do 2021 r.
- Produkcja pszenicy zwyczajnej w UE może być mocno dotknięta ekstremalnymi zjawiskami klimatycznymi, takimi jak wysokie temperatury, deficyt deszczu oraz grad. Spodziewamy się też niższej wydajności w zakresie ok. 5 proc. W związku z ryzykiem niedoborów żywności spowodowanych wojną w Ukrainie i inflacji cen żywności, konieczne jest, aby Komisja Europejska poważnie potraktowała te problemy i wzięła pod uwagę potrzeby rolników. Producenci zbóż w UE potrzebują pewności prawnej, ponieważ będą musieli dokonać w nadchodzących tygodniach decyzji dotyczących przyszłorocznego płodozmianu. KE musi szybko zdecydować o środkach elastyczności w WPR 2023 przed jesiennym siewem - podkreślił Jean-François Isambert, przewodniczący grupy roboczej "Zboża" Copa-Cogeca.
- Rolnictwo bez tajemnic. Zamów prenumeratę miesięcznika "Przedsiębiorca Rolny" już dziś