Ziemniaków będzie mniej. Ale możemy zyskać na eksporcie
Tegoroczne plony ziemniaków w krajach Unii Europejskiej mogą być średnio o 2 proc. niższe od notowanych przed rokiem - wynika z najnowszych danych Komisji Europejskiej.
Przedstawiciele NPEG (North-Western European Potato Growers) pod koniec czerwca oceniali, że powierzchnia upraw w Niemczech, Francji, Wielkiej Brytanii, Holandii i Belgii w 2017 r. będzie o 4,6 proc. większa niż w 2016 r. A sytuacja w tych pięciu krajach ma znaczący wpływ na unijny rynek - informują analitycy Banku BGŻ BNP Paribas.
Ziemniaki bez tajemnic. Doradzali jak uprawiać i przechowywać
Według prognoz Brukseli spadku plonowania ziemniaków (o 5 proc.) oczekuje się w Niemczech, które są największym unijnym producentem. Jednocześnie powierzchnia upraw w tym kraju ma zwiększyć się o 4,5 proc. w relacji rocznej.
Z kolei we Francji (drugi producent) oczekuje się znacznie wyższych zbiorów. Większe mają być zarówno plony (13 proc.) i powierzchnia upraw (5,1 proc.).
Na rynku krajowym również możemy spodziewać się istotnych zmian. Według szacunków KE plony ziemniaków w Polsce w 2017 r. będą aż o 18 proc. mniejsze niż przed rokiem. Pod koniec lipca GUS szacował, że powierzchnia upraw zwiększy się o 3 proc. i wyniesie około 320 tys. ha.
Przyjmując takie założenia, prawdopodobnie tegoroczne zbiory będą zatem o 16 proc. mniejsze i mogą wynieść blisko 7,5 mln ton. Spadek krajowej produkcji może wpłynąć na wzrost cen. Według danych GUS w lipcu stawki skupu były o blisko 12 proc. wyższe w relacji rocznej.
Pozytywnym sygnałem dla naszych producentów może być fakt złagodzenia zasad eksportu do krajów unijnych. Dotychczasowe ograniczenia wynikały z występowania w Polsce bakteriozy pierścieniowej ziemniaka, która podlega we Wspólnocie obowiązkowi zwalczania.
- Książka warta polecenia: Sygnały ziemniaka