Sadownicy muszą się zintegrować i zmienić rodzaj produkcji

Poleć
Udostępnij
Autor tekstu: Anna Wysoczańska PAP, (em) | redakcja@agropolska.pl
30-10-2018,10:45 Aktualizacja: 30-10-2018,10:58
A A A

- Sadownicy muszą wzmocnić swoją pozycję rynkową, co pozwoli im na większą kontrolę nad zbytem jabłek oraz zmienić asortyment produkcji,  na taki, który odpowiadałby wymogom przetwórców - przekonywał w Senacie Jan Krzysztof Ardanowski, minister rolnictwa.

- W Polsce przemysł zagospodarowuje 60 proc. produkcji jabłek, ale te, które trafiają do przetwórstwa nie są jabłkami przemysłowymi, ale odpadami deserowych - tłumaczył polityk na konferencji "Przetwórstwo owoców i warzyw w Polsce: uwarunkowanie i perspektywy".

jabłka, eskimos, aktualna lista punktów skupowych jabłek, owoce

Tu można sprzedać jabłka. Aktualna lista punktów skupowych

Spółka Eskimos, która działa w ramach rządowego programu stabilizacji cen na rynku jabłek przemysłowych, opublikowała listę punktów skupowych, gdzie sadownicy mogą sprzedawać owoce. Jednocześnie podkreślono, że...

W tym roku urodzaj jabłek w Polsce jest wyjątkowy. Produkcja oceniana jest na 4,5-5 mln ton, czyli prawie dwa razy więcej niż w poprzednim roku. Tak duże zbiory - największe od 10 lat - spowodowały ogromne problemy sadowników ze sprzedażą owoców.

Nie dość, że zakłady przetwórcze płacą niezwykle mało ok. 10 groszy za kg, to jeszcze są trudności z ich sprzedaniem.

- Czy środowisko sadowników nie widzi, co się dzieje przy nadmiarze sadów i nadprodukcji. Poleciłem odpowiedniemu departamentowi przeanalizować wstrzymanie dopłat do zakładania sadów - poinformował szef resortu.

Dodał, że "jeżeli w kolejnych latach nie będzie zmiany struktury polskiego sadownictwa, w sensie podaży ilościowej i jakościowej, to te problemy będą się powtarzały".

Minister podkreślił, że na rynku owoców i warzyw, unijne przepisy zabraniają jakiejkolwiek interwencji.

owoce, jabłka, mazowieckie, niskie ceny skupu jabłek, sadownicy

Sadownicy czekają na uruchomienie interwencyjnego skupu jabłek

Od dwóch tygodni sadownicy czekają na uruchomienie zapowiedzianego skupu interwencyjnego jabłek. Spółka "Eskimos", która podjęła się przeprowadzania tej akcji poinformowała, że zakończyła już fazę organizacyjną, co...

Jak zauważył, w innych krajach UE, sami producenci owoców czy warzyw decydują, ile wyprodukują i w jaki sposób będą sprzedawali. Cała produkcja owoców i warzyw we Francji sprzedawana jest na przykład przez giełdę.

Zdaniem szefa resortu rolnictwa, w Polsce struktura przetwórstwa jest "chora" z założenia. W okresie transformacji, na początku lat 90, wyprzedano całe przetwórstwo. Doprowadzono, do tego, że rolnicy nie są udziałami przetwórstwa, a tam dopiero powstają dochody, nie przy produkcji surowca.

Jak mówił minister, niektóre zakłady twierdzą, że mogłyby zapłacić po 30 gr za kg jabłek, ale po co mają to robić skoro rolnicy dostarczą im jabłka po 10 gr za kg. - Jeżeli tego nie zmienimy, to cały czas przetwórstwo będzie działało na szkodę rolników i będzie wykorzystywało swoje przewagi jak to ma miejsce w tym roku - zaznaczył minister.

Podkreślił, że dzięki swoim staraniom, jedna z firm podjęła się skupu nadwyżek jabłek. Firma ta już zagospodarowała 180 tys. ton jabłek w postaci kontraktów oraz skupu. Po pomoc zgłosiło się kilka firm deklarując toczenie jabłek, ale niemieckie firmy szantażują je zmuszając do rezygnacji z tego działania.

owoce, jabłka, mazowieckie, niskie ceny skupu jabłek, sadownicy

Dramat w sadach. Tysiące ton jabłek gniją pod drzewami

Nawet najstarsi sadownicy nie pamiętają, aby kiedykolwiek było aż tak źle. Ceny skupu jabłek są tak niskie, że nie opłaca się zbierać owoców. Skutek? W całym kraju pod drzewami gniją tysiące ton jabłek i to nie tylko tych przeznaczonych na...

Ardanowski zapewnił, że w przyszłym roku państwo nie będzie bezradne jak w bieżącym, bo jedna z firm (Włocławek należąca do koncernu Krajowej Spółki Cukrowej) zadeklarowała, że zakupi linię do tłoczenia jabłek, by złamać monopol firm, które się tym zajmowały.

- Te firmy, które pomogą w rozwiązywaniu bieżących problemów rynkowych będą miały pomoc w eksporcie. Oczekuję, żeby sami sadownicy się swoimi sprawami zajęli, żeby byli tą grupą, która nie da się po raz kolejny oszukać - powiedział minister.

Poinformował, że wstrzyma dodatkowe dofinansowania do przetwórstwa. Takie dopłaty można uzyskać z funduszy unijnych, a maksymalna pomoc może sięgnąć 10 mln zł.

Polityk podkreślił, że do tej pory rolnicy i przetwórcy nie mogą uzgodnić stanowiska odnoście umowy kontraktacyjnej.

Jeżeli nie porozumieją się, to szef resortu zaproponuje parlamentowi przyjęcie takiej umowy, która będzie w sposób radykalny regulowała stosunki i strony będą musiały ją przyjąć.

W Polsce przetwórstwem owoców i warzyw zajmuje się 306 firm, a tłoczeniem soków 58.
 

Poleć
Udostępnij