Zakaz handlu w niedziele trzeba wprowadzać stopniowo

Poleć
Udostępnij
Autor tekstu: PAP, (em) | redakcja@agropolska.pl
19-08-2016,9:05 Aktualizacja: 19-08-2016,9:36
A A A

Obywatelski projekt ustawy ograniczającej handel w niedzielę cywilizuje rynek pracy, ale ma też ma liczne słabości, a ich wprowadzenie może negatywnie wpłynąć na gospodarkę - ocenia dr Bartłomiej Biga z Centrum Analiz Klubu Jagiellońskiego.

Do końca sierpnia trwa zbieranie podpisów pod obywatelskim projektem ustawy ograniczającej handel w niedzielę. Jego inicjatorem jest Krajowy Sekretariat Banków, Handlu i Ubezpieczeń NSZZ "Solidarność".

zakaz handlu w niedzielę, solidarność, prawo pracy, handel

"S" zbierała podpisy w sprawie ograniczenia handlu w niedziele

We wtorek w całej Polsce zebrano kilka tys. podpisów pod obywatelskim projektem ustawy o ograniczeniu handlu w niedziele - w Trójmieście ok. 700, w Warszawie ponad 200, a w Katowicach co najmniej 200 - podał Alfred Bujara, szef...

- Idea ta cieszy się poparciem wielu środowisk, w tym Kościoła oraz rządu. Wprowadzenie w życie niektórych zapisów ustawy w brzmieniu zaproponowanym przez "Solidarność" może mieć jednak szereg negatywnych konsekwencji - mówi Biga.  

Zdaniem eksperta, łatwo wskazać szereg argumentów, które ze społecznego punktu widzenia przemawiają za ograniczeniem handlu w niedzielę. Jak podkreśla, przyczyniłoby się to zapewne do ucywilizowania rynku pracy oraz sprzyjałoby budowaniu spójności społecznej.

- Koronnym argumentem przeciwników ograniczania handlu w niedziele jest natomiast widmo redukcji zatrudnienia. Trzeba jednak podkreślić, iż wbrew czarnym scenariuszom skala zwolnień byłaby znacząco niższa niż 1/7 ogółu zatrudnionych, gdyż wzrósłby popyt na pracę w pozostałe dni tygodnia. Większa liczba kupujących od poniedziałku do soboty nie uchroniłaby jednak branży przed redukcją zatrudnienia o nawet 100 tysięcy osób - uważa Biga.
Stanisław Gądecki, zakaz handlu w niedzielę, NSZZ Solidarność, kep

Biskupi poprą inicjatywę dotyczącą zakazu handlu w niedzielę

Episkopat Polski poprze inicjatywę NSZZ "Solidarność" w sprawie ograniczenia handlu w niedzielę - powiedział abp Stanisław Gądecki, przewodniczący KEP. - Potrzebny jest głos sprzeciwu wobec nadużyć w kwestii wykorzystywania...

Dodaje, że ten negatywny efekt może być jednak zminimalizowany w przypadku rozłożenia zmian w czasie. - Projekt "Solidarności" zakłada wprowadzenie ograniczeń w prawie wszystkie niedziele. Nagłe pojawienie się czterdziestu kilku dodatkowych dni z ograniczonym handlem byłoby dla sektora handlowego szokiem. Z tego powodu lepszym rozwiązaniem byłoby stopniowe zwiększanie liczby "wolnych niedziel". Przykładowo, w pierwszym roku jednej w miesiącu, po roku dwóch, aż do objęcia ograniczeniem handlu wszystkich w perspektywie trzech lat - proponuje ekspert.

Zgodnie z projektem w ciągu roku ma być siedem tzw. niedziel handlowych. Sklepy miałyby być czynne m.in. w niedziele poprzedzające Boże Narodzenie oraz Wielkanoc, a także w okresach, w których organizowane są wyprzedaże. Ekspert podkreśla, że warte rozważenia jest także początkowe ograniczenie godzin pracy w niedziele (np. 8-16), a dopiero później wprowadzanie dalej idących zakazów.

Poleć
Udostępnij