Więzienie za skrajne zaniedbanie krów. Kilka zwierząt padło

Poleć
Udostępnij
Autor tekstu: Robert Fiłończuk PAP, (em) | redakcja@agropolska.pl
08-04-2022,8:05 Aktualizacja: 08-04-2022,8:10
A A A

Na rok więzienia i 5-letni zakaz posiadania zwierząt skazał Sąd Rejonowy w Białymstoku rolnika z podlaskiej gminy Suraż, oskarżonego o znęcanie się nad stadem krów. Zwierzęta nie były przez niego karmione i pojone, wskutek czego siedem padło.

Wyrok nie jest prawomocny. Proces trwał jeden dzień i odbył się bez udziału prokuratora. Oskarżycielem posiłkowym była organizacja obrońców praw zwierząt Fundacja Viva, która chciała 2 lat więzienia i 10-letniego zakazu posiadania zwierząt. Na jej rzecz sąd zasądził 3 tys. zł nawiązki.

Rolnik oddał do rzeźni chorą krowę, ubój bydła, Żelazkowo, Edyta Janiszewska, Sąd Okręgowy w Kaliszu

Rolnik oddał do rzeźni chorą krowę. Teraz usłyszał wyrok

70-letni rolnik z Żelazkowa (woj. wielkopolskie) został skazany na pół roku więzienia w zawieszeniu na rok za oddanie do rzeźni chorej krowy. Mięso nie nadawało się do spożycia - powiedziała Edyta Janiszewska, rzecznik prasowy Sądu...

Służby i gminę w połowie ubiegłego roku zawiadomili sąsiedzi rolnika; zaniepokoił ich odór, który niósł się z posesji mężczyzny. Interweniowała m.in. inspekcja weterynaryjna i obrońcy praw zwierząt. W gospodarstwie zastali 20 skrajnie zaniedbanych krów i 7 martwych. Żywe krowy (później padła jeszcze jedna) zostały właścicielowi odebrane.

W oparciu m.in. o zeznania świadków i dokumentację weterynaryjną białostocka prokuratura oskarżyła 58-letniego rolnika o to, że od końca października 2020 roku do czerwca 2021 roku znęcał się nad stadem liczącym w 27 krów.

Jego działania polegać miały na tym, że zwierzęta utrzymywał w niewłaściwych warunkach i "w stanie rażącego zaniedbania i niechlujstwa", bez odpowiedniego pokarmu i bez wody oraz bez opieki nad zwierzętami chorymi, co doprowadziło do tego, że 7 krów padło.

Oskarżony nie stawił się do sądu, nie było też prokuratora. Sąd przeprowadził proces, m.in. odczytując wyjaśnienia oskarżonego i zeznania świadków. Rolnik w śledztwie przyznał się do winy. Mówił, że ma gospodarstwo rolne o powierzchni 16 ha, które daje mu niewielki miesięczny dochód; po śmierci brata prowadził je sam. Przyznał, że "zdarzało mu się" zaniedbywać zwierzęta, co mogło być spowodowane nadużywaniem alkoholu. Mówił też, że "załamał się", ale nie wyjaśniał z jakiego powodu.

Obecny na sali Paweł Artyfikiewicz, przedstawiciel Fundacji Viva, która miała w sprawie status oskarżyciela posiłkowego, wnioskował o 2 lata więzienia i 10-letni zakaz posiadania wszelkich zwierząt, chciał też podania wyroku do publicznej wiadomości. Zwracał uwagę, że po interwencji służb u oskarżonego nie było żadnej refleksji co do sprawowania opieki nad zwierzętami.

Sąd Rejonowy w Białymstoku orzekł karę roku więzienia oraz 5-letni zakaz posiadania wszelkich zwierząt.
 

Poleć
Udostępnij