Produkujemy dużo więcej żywności niż spożywamy

Poleć
Udostępnij
Autor tekstu: PAP, (em) | redakcja@agropolska.pl
07-05-2022,10:00 Aktualizacja: 06-05-2022,12:12
A A A

Nie ma dla naszego kraju żadnego zagrożenia bezpieczeństwa żywnościowego co do ilości - zapewnił ponownie Henryk Kowalczyk, minister rolnictwa. Dodał, że wynika to z faktu, że produkujemy dużo więcej niż spożywamy.

- Nawet biorąc pod uwagę ponad 2 mln uchodźców z Ukrainy, którzy są w Polsce, nie ma żadnego zagrożenia. W ubiegłym roku eksportowaliśmy żywność za blisko 40 mld euro, to bardzo dużo ponad nasze potrzeby, dlatego bezpieczeństwo w tej sferze jest pewne - ocenił szef resortu w wywiadzie dla "Gościa Niedzielnego".

bezpieczeństwo żywnościowe, wojna w Ukrainie, Sergij Kyslytsya

Rosja kradnie zboże i niszczy elewatory. Światu grozi kryzys żywnościowy

Wywołanie kryzysu żywnościowego w Ukrainie i na świecie jest jednym z celów Rosji w wojnie - powiedział Sergij Kyslytsya, Stały Przedstawiciel Ukrainy przy ONZ podczas posiedzenia Rady Bezpieczeństwa. Rosja ukradła około 400 000 ton zboża z...

Pytany o to, czy w związku z tym niektóre produkty nie będą dostępne odpowiedział: - Nie sądzę. Polska importuje część produktów z Ukrainy, ale głównie zboża paszowe i olej słonecznikowy. Mamy natomiast rzepak i w przypadku braku oleju słonecznikowego będziemy korzystać z rzepakowego. Zboża paszowe importowane z Ukrainy to głównie kukurydza, a Polska jest również jej dużym producentem, nawet ją eksportujemy. Dlatego możemy mieć poczucie pełnego bezpieczeństwa żywnościowego - zapewnił polityk.

Odnosząc się do pytania o to, czy Polska i Unia Europejska podejmują działania w celu rozwiązania problemu dostaw produktów rolnych do najbiedniejszych krajów Afryki, w których ludzie cierpią głód zaznaczył, że zarówno polski rząd i Unia Europejska mają świadomość, że mniejszy eksport może spowodować w tych krajach klęskę głodu, a w konsekwencji kolejne migracje np. do Europy, dlatego już się tym problemem zajmujemy.

- Stąd m.in. decyzja Unii o rezygnacji z wyłączenia z produkcji 4 proc. gruntów rolnych czy redukcji stosowania nawozów, co przewiduje Europejski Zielony Ład. Innym działaniem jest wspieranie Ukrainy w eksporcie, bo ma zapasy zbóż i chce je sprzedawać, ale nie może, bo Rosjanie zablokowali porty na Morzu Czarnym. Polska przyszła Ukrainie z pomocą, zboże jest transportowane koleją do naszych portów na Bałtyku i statkami dostarczane docelowym odbiorcom. Obecnie pracujemy z ministrem rolnictwa Ukrainy nad zwiększeniem dostaw - zakończył Henryk Kowalczyk.
 

Poleć
Udostępnij