Paliwo rolnicze. Sadownicy wyliczają, dlaczego potrzebny jest większy zwrot

Poleć
Udostępnij
Autor tekstu: (dk) | redakcja@agropolska.pl
24-11-2021,9:20 Aktualizacja: 24-11-2021,9:24
A A A

Wyliczenia Związku Sadowników RP wskazują, że propozycja podniesienia stawki zwrotu rolnikom podatku akcyzowego zawartego w cenie oleju napędowego nie rekompensuje wzrostu kosztów. Dlatego negatywnie opiniuje projekt.

Większe wsparcie w kwestii paliwa zużywanego do prac rolniczych jest elementem tzw. Polskiego Ładu, forsowanego przez rząd. Zwrot akcyzy ma wynieść 110 zł na każdy hektar, czyli więcej o 10 zł niż dotychczas. Zdaniem ZS RP to nie wystarczy. Na swojej stronie sadownicy zaprezentowali wyliczenia.

handel jabłkami, gmina Kurów, Ewa Rejn-Kozak, sadownictwo

Sadownik nie otrzymał zapłaty za 50 ton jabłek

Mieszkaniec z gminy Kurów (woj. lubelskie) został oszukany podczas sprzedaży jabłek. Po wysłaniu 50 ton owoców nie otrzymał zapłaty, a kontakt z kupcem się urwał. Jak przekazała podkomisarz Ewa Rejn-Kozak, oficer prasowy z Komendy...

"W dzisiejszej cenie 1 litra oleju napędowego wynoszącej około 6 zł za litr na stacji, cena hurtowego zakupu paliwa wynosi około 3 zł za litr. Podatki i marża stacji stanowią zaś drugie 3 zł z litra. Składają się na nie: wspomniana akcyza w wysokości 1,15 zł, opłata paliwowa 0,36 zł, VAT 1,10 zł, marża stacji 0,36 zł. W sumie jest to około 50 proc. Same podatki stanowią około 2,61 zł. Do tego trzeba dodać podatek płacony przez stację i przez np. Orlen (hurtowy dostawca paliwa). Można zatem stwierdzić, że w każdym litrze jako rolnicy płacimy blisko 3 zł podatków, które trafiają do budżetu państwa. Dostaniemy natomiast 1 zł zwrotu do kupionego litra oleju napędowego. Płacimy więc 3 zł, dostajemy 1 zł" - wskazuje Mirosław Maliszewski, prezes Związku Sadowników RP.

W drugim wyliczeniu zaznacza, że w ciągu ostatnich kilku miesięcy olej napędowy zdrożał o ponad 30 proc., stąd jego cena oscyluje wokół 6 zł za każdy litr.

"Tyle musimy też zapłacić jako rolnicy. Średnie gospodarstwo w Polsce zużywa rocznie około 100 litrów oleju napędowego na każdy hektar (gospodarstwa sadownicze dużo więcej). Czyli rocznie zapłacimy około 660 zł zamiast dotychczasowych 500 zł. Tak więc wzrost kosztów wynosi około 160 zł. Dostaniemy za to rekompensatę w wysokości 10 zł, bo taka jest rządowa propozycja. Oznacza to więc, że państwo zabiera nam w różnych podatkach, którymi jest obciążone paliwo około 80 zł (podatki stanowią 50 proc. ceny paliwa na stacji), a oddaje nam 10 zł. Czy to jest więc wsparcie, czy czasami wyciągnięcie kasy z naszych kieszeni?" - docieka Maliszewski.

Jak podkreśla, w opinii do projektu zmian w przepisach Związek domaga się większego zwrotu akcyzy i uwzględnienia specyfiki sadownictwa jako branży, która zużywa znacznie więcej niż 110 litrów oleju napędowego rocznie na hektar.
 

Poleć
Udostępnij