AGROunia blokuje Anwil. Spółka odpiera zarzuty

Poleć
Udostępnij
Autor tekstu: (em) | redakcja@agropolska.pl
11-10-2021,18:50 Aktualizacja: 11-10-2021,19:00
A A A

Przez 4 godziny rolnicy blokowali w poniedziałek bramę nr 2 zakładów Anwil S.A. we Włocławku. Według AGROunii spółka zawyża ceny produkowanych nawozów.  Zarząd spółki odpiera zarzuty gospodarzy i wydaje kolejne oświadczenie.

Zdaniem rolników ceny nawozów powinny być dużo niższe. Tymczasem w ostatnich tygodniach poszybowały mocno w górę. Na pikiecie gospodarze pojawili się z banerem z hasłem "Kraj chorych cen". Protestujący uważają, że wzrost stawek nawozów to spekulacyjne działanie Anwilu i wypychanie produktów do innych krajów.

anwi włocławek, grupa orlen, ceny nawozów, Michał Kołodziejczak, Agrounia

Anwil przestrzega przed skutkami blokady zakładu

Zarząd Anwilu w wydanym oświadczeniu przestrzega przed skutkami zapowiedzianej przez organizacje rolnicze blokady zakładu w proteście przeciwko rosnącym cenom nawozów azotowych. Wskazano, że protest uderzy bezpośrednio w rolników. Do...

- Wecie, co działo się w tym zakładzie w ciągu dwóch ostatnich dni. Kiedy słyszeliśmy, że nie ma nawozu, nie ma co sprzedawać, a widzieliśmy wyjeżdżające tiry z nawozem, którego dziś nie ma do kupienia dla Polaków. Dziś blokujemy Anwil, bo w ten sposób mówimy stanowcze "nie" chorym cenom nawozów, podwyżkom kosztów produkcji i zmowie cenowej. Chcemy wiedzieć, gdzie i za ile sprzedawany jest nasz nawóz. Chcemy też wiedzieć, dlaczego nie ma nawozu dla polskich rolników - mówił podczas pikiety Michał Kołodziejczak, lider AGROunii.

Organizacja zapowiedziała skierowanie pisma z wnioskiem o kontrole w państwowych spółkach do Najwyżej Izby Kontroli oraz Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów.

Anwil zaprzeczył, jak to określił, "wszelkim insynuacjom, dotyczącym rzekomych spekulacji cenowych przy współpracy z podmiotami odpowiedzialnymi za dystrybucję nawozów azotowych". Spółka przyznała, że jest zaskoczona, że dialog, który prowadziła z organizacjami rolniczymi został przerwany. Zarząd wydał kolejne oświadczenie dotyczące protestu.

ceny nawozów, Grzegorz Puda, Janusz Wojciechowski, kryzys gospodarczy

Drastyczny wzrost cen nawozów może spowodować kryzys na rynku żywności

Jeżeli doszłoby do drastycznego, stałego wzrostu cen nawozów, możemy mieć do czynienia z kryzysem w cenach żywności w całej Europie - ocenił Grzegorz Puda, minister rolnictwa. Zwrócił się do Janusza Wojciechowskiego, unijnego...

"Dzisiejsza blokada zakładu produkcyjnego ANWIL S.A. zorganizowana przez organizacje rolnicze jest działaniem bez precedensu i niesie ze sobą wiele ryzyk i konsekwencji. Stoimy przed brakiem możliwości odbioru wytwarzanych w spółce produktów oraz zakłóceniem normalnego trybu funkcjonowania zakładu. Zapewniamy, że w ANWILU proces produkcji przebiega bez zakłóceń i nie ma ograniczeń w zakresie dostępności nawozów azotowych. Spółka niezmiennie prowadzi sprzedaż na rynek krajowy i wywiązuje się w 100% ze swoich zobowiązań kontraktowych. Polscy rolnicy są dla nas najważniejsi, to do nich trafia 70% naszych produktów" - czytamy w komunikacie władz firmy.

Z kolei Daria Studzińska, rzecznik Anwilu zaznacza, że to rynek, a nie spółka czy PKN Orlen, do którego należy włocławski zakład decydują o stawkach produktów na świecie.

- Ceny nawozów ustalane są przede wszystkim w oparciu o ciągle rosnące na międzynarodowym rynku ceny gazu ziemnego, który stanowi ponad 70 proc. kosztów produkcji, szczególnie nawozów azotowych - wyjaśnia.
 

Poleć
Udostępnij