Inwestują w sektor mleczarski. Ale droga do samowystarczalności daleka

Poleć
Udostępnij
Autor tekstu: (em) | redakcja@agropolska.pl
24-10-2019,10:00 Aktualizacja: 24-10-2019,10:05
A A A

W bieżącym roku Rosja kupiła w Unii Europejskiej 45 tysięcy krów mlecznych wartych 100 mln euro. Ten wielki kraj jest największym importerem tych zwierząt ze Wspólnoty.  

Po wprowadzeniu w sierpniu 2014 r. przez władze w Moskwie sankcji na unijną żywność Rosjanie musieli zwiększyć produkcję mleczarską. Jak podaje "Rzeczpospolita" przez 5 lat inwestycje w sektor sięgnęły 200 mld rubli (3,1 mld dol.).

mleko, skup mleka, cena mleka, mleczarnie

Produkcja mleka maleje, ale wciąż jest większa niż rok temu

Skup mleka w Polsce w sierpniu według Głównego Urzędu Statystycznego wyniósł 998,2 mln litrów. W porównaniu z lipcem 2019 r. oznacza to spadek o 2,6 proc. Skup mleka w sierpniu tego roku, jak informuje Polska Federacja...

Napędzają je rządowe dotacje i subsydia, stąd rosnące z roku na rok zakupy bydła mlecznego w krajach Unii, które w bieżącym roku są już dwa razy większe niż w 2016 r.

Rosja drugi rok z rzędu jest największym importerem bydła mlecznego z Unii. Do tego kupuje w Niemczech i Szwecji nowoczesne urządzenia mleczarskie.

Władze na Kremlu mają jednak ambitne plany przekształcenia w 8 lat państwa z największego importera mleka w nabiałowo samowystarczalne. W mleczarstwo zaczynają inwestować też miliarderzy.

Władimir Lisin, były najbogatszy obywatel federacji, posiadacz metalurgicznego koncernu NLMK, planuje wydać 18 mld rubli na farmę mleczną i zakłady przetwórcze.

Zdaniem wielu ekspertów przed Rosją jeszcze jednak długa droga do osiągnięcia tego, o czym mówił Władimir Putin wprowadzając zakaz na zachodnia żywność - że jego kraj nie potrzebuje mleka z zagranicy.

Wielu farmerów i spółek rolnych zbyt wolno się modernizuje i wciąż tkwi w czasach sowieckich. Jedna trzecia rosyjskiego mleka pochodzi z niewielkich gospodarstw z kilkoma krowami lub firm stosujących przestarzałe technologie.

Aby być mlecznie samowystarczalną, Rosja potrzebuje 36,3 mln ton surowca rocznie. To o 19 proc. mniej niż wynosi obecna produkcja sektora.
 

źródło: "Rzeczpospolita"

Poleć
Udostępnij